Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Sygma Bank
Treść opinii: Dwa lata temu kupiłem w Bricomarche w Ostrowie Wielkopolskim trzy segmentową drabinę aluminiową na raty. Kredytu udzielono mi poprzez Sygma Bank Warszawa. Pocztą otrzymałem kartę kredytową której nigdy nie uaktywniłem. Po spłaceniu dwunastu rat otrzymałem również rachunek za kartę i za prowadzenie rachunku. Myślałem, że w tym momencie jestem rozliczony z pożyczki i mogę się do woli cieszyć spłaconą drabiną! Niestety! Po upływie następnego roku ku mojemu zdumieniu znów otrzymałem rachunek w wysokości 35-ciu złotych za prowadzenie konta. Rachunek zapłaciłem w terminie. Po tygodniu otrzymałem następny w wysokości 0,02 zł. za odsetki karne. Teraz zrozumiałem, że z tą firmą nie ma żartów. Odnalazłem adres internetowy mojego wierzyciela i zadałem pytanie co mam zrobić, żeby przestać być nękanym przez dobrodzieja! Odpowiedź była bardzo lakoniczna i sprowadzała się do podania numeru telefonów. Dopiero po moim drugim kontakcie gdzie podzieliłem się pomysłem przesłania rachunku do zapłacenia w wys. dwóch groszy z mediami i moim stanowczym stanowiskiem, że za dwa grosze nie będę słuchał automatycznej sekretarki, pani specjalista rzeczowo konkretnie wyjaśniła co mam zrobić, żeby rozwiązać skutecznie umowę.