Opinia użytkownika: Małgorzata_287
Dotycząca firmy: empik
Treść opinii: Gdzie zrobić szybko niebanalny, praktyczny prezent w sobotnie popołudnie, na urodziny, o których się zapomniało? EMPiK!! Manufaktura!!! Piękny, dwupoziomowy sklep z wewnętrznymi, ruchomymi schodami. Już praktycznie w wejściu stolik z olbrzymimi kartami komunijnymi i inne akcesoria związane z tą uroczystością kościelną. Obok stoliczek z nowościami: lustereczka pięknie opakowane, słoniki- skarbonki za jedyne 79.99 PLN i jakieś bibeloty. Wzdłuż ściany rzędem poustawiane regały z kubeczkami, artykułami papierniczymi, włącznie ze zwykłymi ołówkami, tandetna biżuteria, masy plastyczne, druciki do nawlekania koralików, itp. Gdzie są kartki urodzinowe??? Nie zauważyłam punku informacyjnego. Poszłam więc z zapytaniem do Pani siedzącej przy kasie, a raczej za olbrzymim, półokrągłym, wysokim biurkiem. Pani powiedziała, że zaraz przy wejściu, za regałami, na ścianie. Pobiegłam we wskazanym kierunku. Faktycznie, są. Dość duża oferta, troszkę bałaganu, bo przecież to już prawie wieczór. Poszukałam i znalazłam. Wybrałam dwie, żeby mieć jedną w zapasie. Nie zauważyłam jednak, że nie posiadają one cen, a tylko kody kreskowe. Przemierzyłam ponownie drogę do kasy, po drodze mijając półki z napojami chłodzącymi. Pani przy kasie na zadane przeze mnie pytanie odpowiedziała, że czytnik znajduje się tuż przy drzwiach. Pobiegłam szukać czytnika. Ucieszyłam się, że w pobliżu stoi małżeństwo w średnim wieku ( chyba stali bywalcy), bo wskazali mi miejsce odczytu ceny. Jedna z cen pojawiła się od razu, z drugą był mały problem. Pomógł mi obok stojący Pan. Przewracaliśmy, odwracaliśmy tę kartkę i udało się. Po raz trzeci do . Pani przyjęła pieniądze, wydała paragon i koniec. Ani dziękuję, ani torebki na kartki...Nie powiedziałam nic. Włożyłam zakupiony "towar" wraz z paragonem do swojej torby i odeszłam. Teraz może film, albo płyta??? Pięknie wydane płyty, filmy, świetny asortyment, na każdym artykule cena...Tylko jaka??? I wtedy dopiero zaczęłam rozglądać się po tej dużej powierzchni parteru EMPiK- u. Ludzi nawet sporo. W różnym wieku. Jedni przeglądają tytuły filmów, inni przesłuchują płyty, kupujących mało, a jeżeli, to tylko jakieś drobiazgi, typu: kubeczek, śmieszna kartka, torebka na prezent, coś do picia.."Trochę dziwne"- pomyślałam. Już wiedziałam, że nie kupię, ani filmu, ani, płyty. Pozostała książka. Wołoszański- znałam pasję jubilata. Przechodząc druga stroną prawie wpadłam na wieszak z porcelanowymi przywieszkami, z takimi niby śmiesznymi zdaniami. Dalej podkoszulki, plecaczki, klawiatury komputerowe, myszki, IPOD- y...Dotarłam do schodów, aby wjechać na drugie piętro po książkę. Jechałam z bardzo miłym pracownikiem ochrony. Uśmiechając się, rozpoczęliśmy przyjemną rozmowę. Książki !!! A racze najpierw czytelnia. Jakieś okrągłe siedlisko i ludzie w różnym wieku czytający lub przeglądający czasopisma i gazety, jakiś prostokątny stolik z krzesełkami. a obok regały z książkami, i dzieci, takie małe, siedzące na podłodze i oglądające piękne, kolorowe, rozkładane pozycja dla dzieci, ale przeznaczone do sprzedaży!!! Rozpoczęłam poszukiwania. Ucieszyłam się, bo zobaczyłam młodego mężczyznę, stojącego za dużym stołem z przepięknymi albumami. Niestety był to klient. I nagle ujrzałam przebiegającą młoda dziewczynę w firmowym T-shirt- cie. Prawie złapałam ja w biegu. Zapytana pobiegła ze mną do regału i wskazała palcem półkę, po czym pobiegła w swoja stronę. Schyliłam się do tej najniżej położonej półki i oczom nie wierzyłam. Tylko dwie pozycje Wołoszańskiego, i to te najbardziej popularne!!! Przejrzałam półki wyżej...Nic z tego. Po prostu zrezygnowałam i tak się złożyło, że przy schodach stał ten miły Pan z ochrony. Miło mi się z Nim rozmawiało. Sam powiedział, całkiem niepytany: "Teraz nawet kawy nie można wypić. EMPiK idzie w komercje. Jak Pani chce kupić dobrą książkę, w dobrej cenie, to dwa sklepy dalej". Uśmiechnęłam się. "Gdzie ten EMPiK z dawnych lat..." chciałoby się powiedzieć