Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Małgorzata_287

Dotycząca firmy: Orange

Treść opinii: To sytuacja, która zaistniała kilka dni temu. Od dawna nie korzystam z usług PTK Centertel Sp. z o. o. Zrezygnowałam z usług telekomunikacyjnych kilka lat temu z prostej przyczyny: rachunki były wysokie, ale nikt z Biura Obsługi Klientów nie informował mnie, w jaki sposób można je obniżyć. Konkurencja na rynku rosła. To co jesdynie pozostało po kontakcie z w.w firmą- to internet bezprzewodowy, tzw. internet free. Posiadam laptopa Apple, do którego przed niespełna dwoma laty zainstalowano mi odpowiedni moduł. Szczęśliwie znaleźliśmy ten typ modułu w Salonie ORANGE, mieszczącym się w hipermarkecie TESCO, przy ul. Pojezierskiej w Łodzi (moduł na kartę, z wejściem USB). W tym roku kończyła się podpisana przeze mnie umowa. Wiele by mówić na temat długotrwałych, wręcz godzinnych połączeń telefonicznych wykonanych przeze mnie z Biurem Obsługi Klienta ( zaznaczam, że nie korzystam z usług tego operatora, więc moje koszty były adekwatnie wyższe). Koniec końcem, przedłużyłam umowę na następne 12 miesięcy, z promocją opłaty połowy abonamentu nie od maja, jakby mogło się wydawać, lecz od czerwca. Jakież było moje zdziwienie, kiedy przystępując do pracy okazało się, że internet nie działa. Rozpoczęłam krążenie po Łodzi oczywiście od Salonu przy ul. Pojezierskiej. Tam siedziały nic nie robiące, dwie uśmiechnięte młode panienki i jedyne co potrafiły zrobić, to przedzwonić do salonu przy ul. Piłsudskiego ( nie wiedziałam wówczas, że drogą telefoniczną mogły umówić mnie na spotkanie z informatykiem). Telefon zadziałał tylko na tyle, iż powiedziano mi, że mogę pojechać do Salonu przy ul. Piłsudskiego, gdzie rozwiążą mój problem. Jakież było moje zdziwienie, gdy przy wejściu bardzo uprzejmym tonem Pan z obsługi poinformował mnie, iż zapisuje mnie na wizytę u informatyka na najbliższy termin, czyli za dwa dni. Przybyłam o umówionej porze. Kolejka oczekujących klientów bardzo długa. stanowiska puste ( brak zainteresowania ofertą), ale akurat moje było zajęte przez małżeństwo w starszym wieku. Odczekałam cierpliwie, po czym nie dochodząc jeszcze do informatyka usłyszałam dziwne zdanie: "Pani chyba nie z Apple'em ?". Usiadłam i odpowiedziałam twierdząco. Dowiedziałam się, iż nie przechodzą w ogóle kursów z zakresu obsługi internetu do tego typu laptopów. Był grzeczny i zdziwiony, na jak dobrego informatyka musiałam trafić, że zainstalował mi ten moduł. Stwierdził, że mam zablokowana kartę, więc ją odblokował i dobrze byłoby, aby na tym etapie zakończył, bo później coś tam zainstalował. coś odinstalował (jak się okazało sterowniki), po czym stwierdził. że najbliższy Salon Apple'a jest w Galerii Łódzkiej. Znowu rozpoczęłam telefony do Biura Obsługi Klienta, a mój mąż bieganie po mieście po Salonach Orange wskazywanych przez kolejnych konsultantów. Co okazało się na koniec? Orange nie ma podpisanej umowy z Apple'm!!! Mamy nikomu nic nie mówić o tym, że taki moduł w ogóle nam zainstalowano !!! Już przyszedł następny rachunek za usługi internetowe. Internet nie działa. Poinformowano nas również o tym, że gdy wystosujemy pismo do Dyrektora, potraktowane to będzie jako zerwanie umowy i obciążenie kosztami 1000 PLN. Zadaję sobie pytanie, dlaczego sprzedano nam ten moduł?. Dlaczego nakazano nam milczenie? Wyrażam ogromne niezadowolenie z wielogodzinnej, niekompetentnej obsługi telefonicznej, niekompetentnej obsługi w Salonach Orange,, a także podważam wiarygodność całej firmy.