Opinia użytkownika: Małgorzata_162
Dotycząca firmy: PKO BP
Treść opinii: Siedem lat temu kupiliśmy z mężem mieszkanie. Przez pewien czas przychodziła korespondencja do poprzedniej właścicielki - co nie jest dziwne. Potem ta korespondencja się urwała. Pare miesiecy temu ze zdziwieniem wyciągnęłam ze skrzynki pocztowej list z PKO BP do poprzedniej włascicielki. List odesłaliśmy z adnotacją, że ta pani tu nie mieszka. Potem zaczęły przychodzić następne. Stwierdziliśmy, że trzeba się skontaktować z banikiem i załatwić to telefonicznie - nie chciało nam sie jechać do Gliwic. Pani, która odebrała telefon była rzeczowa, miła, przeprosiła za kłopot i zapeniła, że już więcej sie to nie powtórzy, bo zmieniła adres w komputerze. Wczoraj otwieram skrzynkę pocztowa i mam deja vu... w środku był list do poprzedniej włascicielki...