Opinia użytkownika: Magdalena_91
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Po wjechaniu na parking sklepu, okazało się, że jest na nim sporo aut – wybrałam więc jedno z pustych miejsc; niestety po opuszczeniu samochodu okazało się, że zajęłam takie, na którym są odłamki potłuczonego szkła. Sprzed sklepu zabrałam wózek na kółkach (na sali sprzedaży nie było ustawionych koszyków plastikowych – klienci sami wyciągali je spod stanowisk kasowych). W środku było sporo klientów (około 30), co raczej mnie nie zdziwiło (zakupy robiłam w sobotę, w dniu między dwoma majowymi świętami) oraz wielu członków personelu. Pracownicy zajmowali się układaniem towaru na półkach (3 osoby), obsługą na stanowiskach kasowych (4 osoby); na terenie obiektu obecny był także ochroniarz. Każda z osób ubrana była w odzież firmową (ochroniarz w białą koszulę i czarne spodnie, pracownicy Tesco w granatowe koszulki lub bluzy z logo firmy). Poruszanie po sklepie utrudniały rozstawione palety, ale przyznać trzeba, że produkty były wyłożone odpowiednio i wszystkie zanotowane na liście produkty znalazły się w moim koszyku. W kolejce do kasy stałam około 7 minut; gdy się ustawiłam przede mną była jedna klientka. Niestety spośród swoich zakupów wycofywała jedną z pozycji; by tego dokonać kasjerka musiała wezwać pomoc – odpowiednia osoba (mężczyzna w wieku około 35 lat, w prywatnej odzieży – nic nie wskazywało na pełnioną w placówce funkcję) pojawiła się dopiero po czterech sygnałach dzwonka. Kolejnym mankamentem tej wizyty była sama obsługa na kasie. Młoda dziewczyna (około 20 lat), blondynka obsługiwała z miną pełną wyrzutu, a cała transakcja odbyła się w zupełnym milczeniu. Na jej zakończenie otrzymałam resztę i stosowny paragon.