Opinia użytkownika: Kobietka
Dotycząca firmy: PRIM Market / Zielony Market
Treść opinii: Wystrój sklepu nie jest zły, produkty są rozmieszczone dość dobrze, tylko niekiedy spadnie z półki zbyt wysoko umieszczony artykuł lub zbyt ciasno ułożone pudełko herbaty. Oraz nie doradzam używania wózków, bo trudno mijać się w wąskich przejściach. Opiszę jedną wizytę w tym sklepie. Weszłam i od razu kroki skierowałam do działu wędlin, gdzie nie bylo sprzedawczyni. Postałam chwilkę, chcąc sie zorientować, jakie wędliny z szerokiego asortymentu wybrać. Nadal przy stoisku była pustka, chociaż w głębi sklepu widziałam jedną z zatrudnionych pań, jak robiła coś z kartonowymi pudłami. Do stoiska podeszły kolejne dwie klientki. Byłam ciekawa, co nastąpi. Stałam i nie odzywałam się. Dopiero na GŁOŚNY komentarz jednej z klientek, skarżącej się na brak obsługi, widziana przeze mnie pracownica odeszła od pudełek, skierowała się na zaplecze i usłyszałyśmy, jak "ochrzania" swoje współpracownice, że zajmują się czymś zamiast obsługiwać klientów. Wtedy przyszły dwie kobietki. Jedna zapytała mnie, czego sobie życzę, druga zabrała się do obsłużenia stojącej za mną pani. Po zważeniu każdego kolejnego produktu pani pytała, czy coś jeszcze; gdy powiedziałam, ze po wzięciu kawałka polędwicy już kończę zamowienie, do pani to nie dotarło, gdyż po pokrojeniu wędliny znowu zapytała swoje"czy coś jeszcze". Podziękowałam i poszłam w kierunku kas. W sklepie są dwie kasy, ale obie były puste. Przy jednej co prawda stała pracownica, jednak zajmowała się akurat oklejaniem produktów, obok niej na taśmie leżały lizaki. Czyli kasa nie do uzytku, podeszłam więc do drugiej. Skasowano mnie nie od razu. Oczywiście musiałam poczekać, aż kasjerka mnie zauważy, następnie przeczekać, aż obsłuży swoją koleżankę, która nie miała drobnych pieniędzy i nawiązała się przez to dyskusja, jak zapłacić za towar. Na szczęście dla mnie pieniądze na wydawanie juz były. Opisałam jedną sytuację, lecz w tym sklepie traktowanie klientów w ten sposób jest nagminne.