Opinia użytkownika: Marcin_196
Dotycząca firmy: Szpital Miejski Olsztyn
Treść opinii: Otrzymałem od swojego lekarza skierowania do poradni. Po zasięgnięciu informacji udałem się do miejsca, w którym te poradnie się znajdują, czyli do Szpitala Miejskiego przy ulicy Wojska Polskiego w Olsztynie. Trzeba przyznać, że do poszczególnych jednostek trudno jest trafić, w kompleksie jest kilka budynków, są one co prawda właściwie oznaczone, jednak dla człowieka, który udaje się tam pierwszy raz sprawia to kłiopoty. Odszukałem więc stosowną poradnię specjalistyczną i wszedłem do środka. Wewnątrz budynku było tłoczno. Duża liczba pacjentów czekała przy okienkach rejestracyjnych do klilku poradni. Kolejki do mojego okienka, która znajdowalo się zaraz obok tego tłumu, nie było. Zadowolony podszedłem do okienka i spostrzegłem, że nikt przy nim nie obsługuje. Widząc na ścianie obok wyraźne wskazanie, że jest to rejestracja do pradni, w której chciałem się zarejestrować, postanowiłem zaczekać. Po 15 minutach bezowocnego czekania podszedłem do sąsiednich okienek z pytaniem, czy ktoś przy moim okienku pracuje. Odpowiedź była którka i treściwa "tak, proszę czekać". Odpowiedziałem, że czekam już 15 minut, i to bezskutcznie. Riposta była natychmisatowa "Takie życie". Po kolejnych 10, czyli w sumie już 25 minutach oczekiwania, podszedłem raz jeszcze i ponowilem swoje pytanie (nadmienić trzeba, że do pozostałych okienek kolejka nie zmniejszała się ani przez moment, panie pracowaly intensywnie). Pani powiedziała "proszę czekać". Odparłem, że czekam już 25 minut(!) bez żadnej informacji. Kobieta nic nie odrzekła. Po upływie kolejnych 5 minut, co dawało już połgodzinne oczekiwanie bez jakiejkolwiek informacji, kobieta, która rejestrowała przy innym okienku łaskawie podeszła do mojego. Zaznaczyła od razu, że robi to w zastępstwie koleżanki i że na przyszłość 'trzeba czekać"(sic!). Po czym dosć zjadliwie i niejako z satysfakcją poinformowała mnie, że pierwszy wolny termin do lekarza specjalisty w tej dziedzinie to początek sierpnia. Po zapisaniu się wyszedłem z placówki. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek spędził tyle czasu na oczekiwaniu bez jakiejkolwiek informacji zwrotnej. Rozumiem, że może zdarzyć się nagłe wyjście z rejestracji, ale przecież nic nie tłumaczy półgodzinnej absencji. Nie było tam żadnej informacji o choćby chwilowym wyjściu.