Opinia użytkownika: RobertK.
Dotycząca firmy: Próchnik
Treść opinii: Dnia 24.02.2009 roku około godziny 15.20 udałem się na Aleje Najświętszej Maryi Panny pod numer 14, gdzie miałem dokonać wizyty w sklepie "Próchnik”. Oglądając sklep na zewnątrz w oczy rzuciły mi się jasne i czyste reklamy i flagi sklepu. Szyby były czyste, towar i plakaty reklamowe poustawiane w oknach wystawowych, niestety nie udało mi się odnaleźć na nich cen. Sama okolica sklepu wyglądała na sprzątaną, jednak wejście do sklepu jest w trakcie remontu (świeżo wylane schody i skuty tynk), co mogło czynić wrażenie nieporządku, jednak na pewno niezawinionego przez pracowników sklepu! Wewnątrz sklep był czysty, podłogi ściany i sufity nie budziły zastrzeżeń. Raziła jednak w przymierzalni dziura w płytkach podłogowych. Lustra i półki były czyste, towar poukładany i powieszony schludnie, łatwo dostępny. W przymierzalniach panował porządek. Można było łatwo dostać się w dowolne miejsce sklepu, choć jego powierzchnia nie należy do dużych, więc utrzymanie przepustowości alejek jest rzeczą dosyć trudną. Niestety nie działało pełne oświetlenie sklepu. Zauważyłem niedziałającą lampę mniej więcej w centrum sklepu oraz żyrandol nad kasą w okolicy półki z koszulami. Jednak gdybym specjalnie nie zwrócił na to uwagi, na pewno nie przeszkadzałoby mi to w niczym, ponieważ było widno i oświetlenie sklepu było wystarczające. Ubrania na wystawie i wewnątrz sklepu były ładnie wyeksponowane i niezniszczone, wewnątrz sklepu na wszystkich losowo wybranych przeze mnie ubraniach były widoczne ceny, choć w przypadku niektórych garniturów na metce widniały dwie ceny (599 i 499 pln) bez żadnej informacji o promocji czy przecenie. W sklepie znajdowała się dwójka sprzedających, niestety nie mieli oni identyfikatorów. Byli to: mężczyzna w wieku ok. 45-50 lat, mający krótko ostrzyżone siwe włosy, wzrostu około 178 cm, oraz około 20-letnia kobieta o czarnych, długich włosach i wzroście ok. 170 cm. W obrębie sklepu przebywał jeszcze jeden klient, który był właśnie obsługiwany przez mężczyznę. Po wejściu zostałem przywitany i po chwili, w której rozglądałem się po ofercie sklepu, sprzedający mężczyzna rozpoczął rozmowę. Zapytał się, w czym może być pomocny, więc ja podchwyciłem temat – poprosiłem o pomoc w zakupie ciemnej koszuli do garnituru o podanym przeze mnie kolorze. Sprzedawca spytał o rozmiar, informując mnie, że koszule w półkach ułożone są rozmiarami. Zapytał się również czy koszula powinna być „gładka”, czy może posiadać wzór. Po ustaleniu moich preferencji otrzymałem do obejrzenia kilka, które odpowiadały moim wymaganiom. Gdy szczególnie jedna z nich przypadła mi do gustu, obsługujący mnie mężczyzna wysunął ją z folii abym lepiej przyjrzał się kolorowi i materiałowi z którego jest wykonana, ponieważ folia odbija światło i nie daje pełnego obrazu. Zauważył, że jest to koszula ze 100% bawełny, co przy obecnej pogodzie (duszno i gorąco) nie jest bez znaczenia. Pracownik odpowiadał na wszystkie pytania, jednocześnie nie był nachalny, lecz sprawiał jednocześnie wrażenie jakby nie do końca był zainteresowany moją osobą jako kupującym. Nie wyjaśnił mi również terminów i procedur zwrotów, a w przerwie rozmowy, gdy oglądałem koszule, odszedł, aby się napić. Generalnie obsługa w sklepie była miła, lecz nie wyróżniała się niczym szczególnym, ani pozytywnie, ani negatywnie. Nie dokonując zakupu podziękowałem za pomoc i zasugerowałem, że bez żony i tak nie wybiorę odpowiedniej koszuli. Sprzedawca zachęcił mnie więc do przyjścia do sklepu z żoną. Zostałem pożegnany i wyszedłem ze sklepu. Myślę, że śmiało poleciłbym ten sklep znajomym poszukującym konfekcji męskiej doskonałej jakości, jednak nie uderzyło mnie nic szczególnego, co pozwoliłoby poczuć się wyjątkowo. Z drugiej zaś strony nie wydarzyło się nic, co po mojej wizycie w sklepie zostawiłoby jakieś negatywne wrażenia.