Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Leroy Merlin
Treść opinii: W ramach wiosennych porządków wybraliśmy się po farbę do malowania pokoju. W dziale z farbami jak zwykle mnóstwo klientów. Pracowników chyba ze trzech. Trzeba mieć z nimi doświadczenie, żeby wiedzieć, że pomagają bez problemu, ale najczęściej jak się do nich podejdzie. Podeszłam więc do ich stanowiska i poprosiłam paletę barw wybranej firmy. Kiedy już zdecydowaliśmy się na kolor, poprosiłam kolejnego pana o wymieszanie nam farb w mieszalniku. W trakcie kiedy maszyna pracowała, sprzedawca gdzieś odszedł. Gdy farba była wymieszana, odnalazłam pana i zapytałam, czy nam wyciągnie pojemnik z maszyny. Odpowiedział: "Tak, oczywiście, przepraszam". I to ostatnie słowo liczy się najbardziej! Ocena nie jest maksymalna, ponieważ kolejki do kas są skandaliczne (dłuze jw kolejce staliśmy niż na dziale malarskim). Ale wiadomo, że prośba o więcej otwartych kas i tak nie zostanie potraktowana poważnie przez kierownictwo sklepu...