Opinia użytkownika: demo
Dotycząca firmy: Western Union
Treść opinii: 3 marca 2009 udałam się do placówki banku BZ WBK, aby odebrać przekaz Western Union. Placówka była dość przestronna i czysta. Znajdowały się tam 3 stoiska dla klientów, przy wszystkich siedziała obsługa, ale jedno oznaczono tabliczką "Przepraszamy nieczynne". Od razu po wejściu rozejrzałam się za wolnym pracownikiem. Pracownik siedzący tuż przy wejściu spytał się mnie, w czym może pomóc. Powiedziałam, iż chcę odebrać przekaz Western Union. Wtedy pracownik, wysoki mężczyzna w okularach i garniturze, stwierdził "Ale to w kasie. Chwileczkę." Sprawdził coś w komputerze i zaczął mnie obsługiwać. Trwało to chwilę, spisywał moje dane z dowodu osobistego, spytał się o nazwisko nadawcy i miasto, z którego nadano pieniądze oraz poprosił o kod MTCN. Po ok. 15 minutach przeprosił mnie na chwile i udał się do sąsiednich stanowisk. Widziałam, że zadał tam jakieś pytanie koledze z banku. Następnie udał się do drugiego pomieszczenia w placówce. Wrócił z odliczoną kwotą przekazu i wręczył mi pieniądze. Następnie podał do podpisu dwie kopie druków wypłaty Western Union oraz dwie kopie druków wypłaty z kasy banku. Podpisałam je. Pracownik zwrócił mi dowód, podziękował i powiedział "do widzenia". Ja również podziękowałam, pożegnałam się i wyszlam. Zauważyłam, że za mną utworzyła sie kilkuosobowa kolejka.