Opinia użytkownika: niki
Dotycząca firmy: Circle K
Treść opinii: Wybrałam się na stację paliw STATOIL żeby skorzystać z odkurzacza. Pani bez problemu i dosyć uprzejmie rozmieniła mi pieniądze. Gdy podchodziłam do samochodu zauważyłam obok rozjechanego szczura już nie pierwszej świeżości. Wróciłam czym prędzej do obsługi żeby zgłosić ten fakt, nie miałam ochoty spędzić najbliższego kwadransa w towarzystwie martwego szczura, tym bardziej, że byłam z dzieckiem, które pewnie momentalnie by się nim zainteresowało. Po wejściu powiedziałam, że obok kompresora i odkurzacza leży martwy szczur, pani popatrzyła na mnie dziwnym wzrokiem, popatrzyła wymownie na swojego kolegę i oznajmiła, że pewnie podrzucili go robotnicy wymieniający przy pobliskiej obwodnicy rury. Ja natomiast dodałam, że skoro szczur znajduje się na terenie stacji to powinna go usunąć usługa, a ja nie będę tego robić i na pewno nie będęobok niego sprzątać samochodu. Gdy wychodziłam trwała dyskusja jak sprzątnąć szczura. Po chwili wyszedł pan z łopatą i było po sprawie, a ja zabrałam się do odkurzania. Przy odkurzaczu jednorazowe rękawiczki i ręczniki papierowe. ^ minut odkurzania kosztuje 2 złote, to jeszcze nie majątek, ale ssanie w odkurzaczu było takie słabe, że trzeba było wrzucić kilka takich 2 i trwało to 3 razy dłużej niż powinno. Myślę, że obsługa powinna co jakiś czas sprawdzać te urządzenia i w razie potrzeby naprawiać. Jestem stałą klientką tej stacji i posiadam kartę lojalnościową. Obsługa jest uprzejma, ale stanowczo za smutna. Sporadycznie korzystam również z kompresora i kilka razy zdażyło mi się był uszkodzony, ale naprawiano go w miarę na bieżąco. Po skończeniu porządków poszliśmy do toalety, w której było dosyć czysto, był papier toaletowy, mydło w płynie i ręczniki papierowe. Potem odjechaliśmy wysprzątanym samochodem w swoją stronę. Co za dzień... rano paląca w sklepie, bezczelna ekspedientka, a potem zdechły szczur na stacji benzynowej...