Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: deLaVega

Dotycząca firmy: KZK GOP Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego

Treść opinii: Rzadko jeżdżę miejskimi środkami transportu z uwagi na posiadanie własnego samochodu. W tą sobotę jednak musiałam skorzystać z usług KZK GOP. O godzinie 7.09 z przystanku Katowice, Ośr. Sportowy Słowian wsiadłam do linii nr 12. Kierowca otworzył tylko przednie drzwi, weszłam, skasowałam bilet i stanęłam sobie niedaleko wejścia. Na drzwiach koło kierowcy widniał napis "tylko do wsiadania". Na przystanku koło dworca w Katowicach kłębił się tłum. Gdy ludzie weszli do środka nie dało się nawet ruszyć nogą. Wysiadałam na kolejnym przystanku. Mając na uwadze napis na drzwiach obok kierowcy, zaczęłam się "przeciskać" do środkowych drzwi. Gdy już przy nich byłam kierowca otworzył przednie drzwi. Te koło których stałam dalej pozostały zamknięte. Czekałam chwilę, w końcu prezstraszona że nie zdąże wysiąść ruszyłam w przód. Tłok nie ułatwiał zadania. Przeprosiłam wszystkich i gdy dobrnęłam do przodu - kierowca otworzył...środkowe drzwi (!) Wiedziałam, że już nie zdąże wrócić - więc spytałam czy mogę tędy wyjść - wtedy kierowca podniesionym głosem powiedział że tędy się nie wysiada. Odparłam, że stałam przy środkowych drzwiach - ale ich nie otwarł, wtedy pan nieprzyjemnym głosem odrzekł, że najpierw się wsiada. Odparłam, że logiczne to to chyba nie jest bo ludzie z przystanku - nie byliby w stanie dostać się do środka, skoro jeszcze wysiadający go nie opuścili (naprawdę autobus pękał w szwach). Na to wszystko usłyszałam że mam nie robić problemów i wyjść. Poczułam się urażona takim traktowaniem. Skoro firma wymyśla jakieś "innowacje" to może powinna wziąć pod uwagę to że nie wszyscy poruszają się autobusami i może gdzieś w środku pojazdu, lub na każdym przystanku powinna się znaleźć informacja, że wysiada się tylko tędy, czy tamtędy. Ale nawet w takiej sytuacji, gdy pracownik chce się dostosować do "nowego porządku" powinien brać pod uwagę okoliczności -zatem natężony ruch, w którym i tak nie był w stanie przeprowadzić "kontroli" do której jest uprawniony.