Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Nyski Ośrodek Rekreacji
Treść opinii: Wchodząc na teren pływalni pierwszy kontakt był z panią obsługującą szatnie i wejścia na basen. Tego dnia przyjechałem z żoną i dzieckiem. Jeszcze zamykałem samochód, gdy żona weszła do obiektu i poprosiła o 3 czytniki dla 3 osób. Pani zapytała dlaczego trzy, skoro widzi tylko dwie osoby? Żona odpowiedziała, że mąż zamyka samochód i zaraz będzie. W tym czasie ja wszedłem i usłyszałem jak Pani z obsługi mówi: "jak przyjdzie mąż, to wtedy pani wydam czytniki". Cały czas obsługa była nieprzyjemna i ponura. Podczas naszej obecności, wielu klientów miało zastrzeżenia do obsługi. W szczególności odzywki i komentarze obsługi pod adresem klientów. Po wejściu do rodzinnej przebieralni, zauważyłem porządek i czystość. Basen również nie budził zastrzeżeń. Ratownicy siedzieli przy basenie i obserwowali sytuację. Kontrolowali na bieżąco sytuację na basenie. Niestety, wychodząc z pływalni, w momencie rozliczenia czytników, zapytałem ile jeszcze mam pieniążków na karnecie (wchodząc również skontrolowałem ile mam na wejście - było 41zł), obsługująca odpowiedziała, że (po 1 godz i 12 min za 3 osoby) zostało mi 5 zł. Po chwili okazało się, iż bileterka skasowała nie mój karnet, lecz osoby, która dopiero chciała wejść.