Opinia użytkownika: Anna_541
Dotycząca firmy: Orsay
Treść opinii: W szale sylwestrowych zakupów udałam się do Orsay`a w poszukiwaniu kreacji na bal. Klientów było wielu, a obsługa sprawiała wrażenie lekkiego nie panowania nad sklepem, towarem oraz klientami. Udałam się do ciasnej (ale to typowe dla tych sklepów) przymierzalni. Niestety okazało się, że nie trafiłam z rozmiarem odzieży i chciałam poprosić o spodnie w innym rozmiarze. Jako, że miałam kilka innych rzeczy do przymierzenia, teoretycznie najłatwiejsze wydawało się poproszenie obsługi o pomoc. Niestety w praktyce uzyskanie pomocy od obsługi okazało się niemożliwe - na pytanie "Czy mogę prosić Panią o pomoc?" Usłyszałam niemiłym tonem "Nie mogę Pani pomóc". Z pozy Pani wywnioskowałam, że prawdopodobnie pilnuje czy wszystkie rzeczy zabrane do przymierzenia trafiają na wieszaki, co jest oczywiście słuszne, ale niestety musiałam się tego domyślić (chyba, że z innych powodów moja prośba nie została spełniona). Podsumowując ton i forma wypowiedzi pozostawiała wiele do życzenia. Niestety okazało się, że pomimo niezbyt uprzejmej obsługi, wybrany i przymierzony przeze mnie towar mi odpowiada, więć udałam się do kasy. I tutaj spotkała mnie kolejna niespodzianka. Na obsługę czekałam kilka minut. W końcu jedna z Pań przemknęła przed ladą, zupełnie mnie ignorując i równocześnie rozmawiając przez telefon (podejrzewam, że z koleżanką lub inną bliską jej kobietą gdyż usilnie przekonywała ją do zakupu sukienki na sylwestra przedstawiając różne zalety tej odzieży). W końcu moje 170 cm wzrostu zostało zauważone i Pani nie kończąc rozmowy telefonicznej mnie obsłużyła. Przyznaję, że fascynując było patrzenie jak ściąga zabezpieczenia ze spodni, w drugiej ręce nadal trzymając słuchawkę, ale wolę raczej nie być zmuszoną do słuchania cudzych rozmów telefonicznych. Przyznana ocena wynika z niskiej jakości obsługi świadczonej przez dwie różne osoby w jednym punkcie.