Opinia użytkownika: deLaVega
Dotycząca firmy: McDonald's
Treść opinii: W trakcie zakupów porządnie zgłodnieliśmy i od razu nasunęło się rozwiązanie: obok akurat był McDonald's. Kolejka nas poraziła - nawet jak na tego typu restaurację: 8 samochodów w kolejce to dość sporo. Jadnak gdy dojechalismy do tzw. Menuboard męski głos poinformował nas żeby zamówienie złożyć w okienku. Ledwie odjechaliśmy od tablicy i zdążyliśmy przedyskutować zamówienie, znaleźlismy się przed okienkiem z obsługą. Miło powitał nas młody chłopak pytając czym może służyć. Zapytałam czym różni się kanapka Big Taesty od Bekon de Lux-a. Okazało się że "wkładka mięsna" jest w pierwszym przypadku wołowiną a w drugim kurczakiem. Zdecydowałam się na Big Taesty pod warunkiem że będzie gorący. Reszta zamówienia była nieskomplikowana. Po podjechaniu do drugiego okienka od razu dostaliśmy napoje, frytki i kanapki - ale trzeba było podjechać na miejsce dla klientów oczekujacych na specjalne zamówienia, jako że moja kanapka z bekonem nie była jeszcze gotowa. Wreszcie przyszła do samochodu dziewczyna z zamówioną kanapką życząc smacznego. Głodna zatopiłam zęby w kanapce nie zwracając uwagi na to że mogę się oparzyć - no cóż - bez obaw... Mimo iż czekałam specjalnie na przygotowanie tej kanapki to niestety choć powinna być gorąca - jej temperatura była tak niska że po kilku kęsach musioałam się "zmagać" z wilekim zimnym i już niestety niesmacznym daniem... Ogólnie wszystkie kanapki z bekonem które na przestrzeni lat serwowano w tej restaurcji mam "wypróbowane" ale ta niestety mnie zawiodała: albo powinna być podana w papierze a nie w pudełku - bo być może to jest powodem szybkiego wychłodzenia (choć z drugiej strony nie "szkodzi" to np. Big Macom) albo moja kanapka nie była przygotowywana "od ręki" - tylko już trochę "przeczekana", tylko w takim razie dlaczego musiałam na nią czekać?