Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Cinema City
Treść opinii: Obserwacja polegała na obejrzeniu filmu "Ostatnie zlecenie". Już pierwszy kontakt z obsługą kina robi miłe wrażenie, po podejściu do kasy biletowej, pracownik kina pierwszy powiedział "Dobry wieczór" miłym i przyjaznym głosem, sam zapytał się jaki jest status(tzn. czy może jestem studentem bo wtedy przysługuje zniżka na bilet o czym wcześniej nie wiedziałem), po wybraniu filmu pracownik zaproponował miejsca obracając monitor, tak aby można było dokładnie zobaczyć gdzie będzie się siedzieć, na samym końcu zakomunikował w której sali będzie wyświetlany film). Po wejściu do głównego holu kina (kasa znajduje się przed wejściem) wzrok przykuwa miły wystrój, znajduje się tam wiele wygodnych kanap na których miożna poczekać na projekcję filmu na który się akurat przyszło jeśli zrobiło się to za wcześnie. Na środku pod sufitem umieszczone zostały monitory wyświetlające krótkie zapowiedzi filmów które będą wyświetlane w przyszłości. W tym miejscu znajdują się dwa miejsca (bar i stosiko z popcornem i napojami) w których można zakupić różnego rodzaju jedzenie i napoje (jest wiele zestawów do wyboru oferujących różnorakie kompozycje popcornu i coli, fanty itd., brakuje możliwości zakupu samego popcornu, nie każdy chce wziąść od razu cały zestaw). Po zakupieniu dużego zestawu(duży popcorn i duża fanta) i odczekaniu 20 minut udano się do sali kinowej, po drodze pracownik kina (tak jak poprzednio pierwszy powiedział "Dobry wieczór") sprawdził bilety. Sala kinowa (w tym przypadku numer 9) nie jest duża ale komfort oglądania wydaje się być idealny, wygodne siedzenia zostały zamontowane w taki sposób że żaden widz nie przeszkadza w oglądaniu innemu (widzowie z rzędu za nie widzą widzów z rzędu przed nimi więc w spokoju można oglądać film), jakość obrazu i dźwięku pozwala poczuć się jakbyśmy sami grali w filmie który akurat oglądamy). Po zakończeniu filmu wychodzi się innym wyjściem prowadzącym na zewnątrz centrum handlowego. Pracownik który wszedł do sali po zakończeniu filmu, nie żegnał wychodzących widzów, tylko stał i wymachiwał kluczami.. Jednakże nie zakłóciło to w żaden sposób wizyty w kinie "Cinema City" w Zielonej Górze.