Opinia użytkownika: Iskierka_1
Dotycząca firmy: Intermarche
Treść opinii: Wczoraj robiłam zakupy przedświąteczne. Jak każdy z nas mam ulubione artykuły spożywcze, które lubię kupować i miejsca do których zajeżdżam. Postanowiłam zakupić na święta moją ulubioną kiełbasę „Gospodarza” dostępną tylko w Intermarche. Jak to w okresie przedświątecznym sklep był zapełniony kupującymi. Jednakże mimo, tak dużej liczby osób, na zewnątrz nadal stała dość spora ilość wózków na zakupy a w samym sklepie sporo koszyków. Po wejściu do sklepu udałam się od razu do działu mięsnego i ustawiłam w sporej kolejce. Czekając na obsługę zauważyłam, że do lady podeszła kobieta będąca na kulach. Jedna z pracownic działu, zaraz po skończeniu obsługi klienta, natychmiast przeprosiła czekających w kolejce za dalsze czekanie i poinformowała, że zamierza obsłużyć klientkę na kulach, ponieważ osoby niepełnosprawne mają pierwszeństwo w kolejce. Zrobiło to na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Pracownica bardzo szybko i sprawnie obsłużyła klientkę i powróciła do osób ustawionych w kolejce. Stojąc w kolejce, oglądałam jak oznakowane są kiełbasy: czy na opakowaniach zbiorczych widoczne są terminy przydatności do spożycia, skład, nazwa producenta. Czy na wszystkich wyrobach widnieje cena. Niestety niektóre z produktów nie były oznakowane co utrudniało ich identyfikację. Tak tez było w przypadku kiełbasy, którą zamierzałam kupić. W miejscu, w którym zazwyczaj leżała kiełbasa, leżały zmieszane ze sobą przynajmniej 3 różne gatunki kiełbas. Pracownica nie potrafiła stwierdzić, która z nich jak się nazywa. Zawołała więc z zaplecza innego pracownika i poprosiła o pomoc. Okazało się, ze żadna z tych kiełbas nie jest tą, którą zamierzałam kupić. Zapytałam się pracownicy, czy przed świętami przewidują jeszcze jej dostawę. Ponieważ pracownica nie znała odpowiedzi na to pytanie ponownie wyszła na zaplecze i zapytała się innego pracownika czy kiełbasa jeszcze będzie. Mimo dość dużego zamieszania z nie oznakowanymi kiełbasami cała sytuacja trwała stosunkowo krótko. A pracownica po rozmowie ze mną zaprosiła mnie do odwiedzenia sklepu w późniejszym terminie i zabrała się do układania kiełbas oraz metkowania ich.