Opinia użytkownika: Iskierka_1
Dotycząca firmy: POLOmarket
Treść opinii: W tym dniu udałam się na tzw. „małe zakupy”. Już przy wejściu zauważyłam, że nie ma wolnych koszyków na zakupy. Było po 15.00, więc czas kiedy jest największa ilość klientów. Musiałam zatem wziąć duży wózek, których zresztą też nie było za wiele. Zaczęłam przedzierać się pomiędzy regałami, osobami robiącymi zakupy oraz pracownikami wykładającymi towar na półki. To było bardzo trudne do wykonania. Już chciałam zrezygnować z zakupów, jednakże uświadomiłam sobie, że aby wyjść ze sklepu i tam musze przejechać wózkiem przez niego całego. Regały są tak ustawione, że nie ma innej możliwości. Ustawiłam się zatem w kolejce po ser. Lada była cała obłożona równo poustawianymi, spakowanymi plasterkami sera, na których widniały naklejki z nazwą, ceną i wagą. Pracownik, każdego klienta przywitał z uśmiechem mówiąc „dzień dobry” oraz „czego sobie pan/pani życzy”. Ja również zostałam tak przywitana. Po podaniu sera pracownik zaproponował mi pasztet, który był aktualnie w promocji. Na pożegnanie życzył smacznego i zaprosił do ponownego odwiedzenia stoiska. Rozpoczęłam ponowną wędrówkę po sklepie za pozostałymi artykułami. Zarówno regał z mlekiem jak i chlebem był bardzo dobrze opisany, a towar tak ułożony by żaden klient nie miał wątpliwości, jakiego towaru cena dotyczy. Jedynie do regału z chlebem mam większe zastrzeżenia. Na półkach znajdowało się zdecydowanie za dużo towaru. Chleb zapakowany w worki foliowe nie potrafił utrzymać się jeden na drugim i spadał z półki. Podczas mojej stosunkowo krótkiej wizyty w okolicach regału, trzykrotnie widziałam jak spadł chleb, który był następnie podnoszony i odkładany na półkę przez przechodzącego obok klienta. Kasjerka również przywitała mnie bardzo miło. Zaproponowała będące w promocji Grześki oraz sprawdziła czy karta, która płaciłam za zakupy jest podpisana. Na koniec życzyła miłego popołudnia i zaprosiła do ponownego odwiedzenia sklepu.