Opinia użytkownika: Jadwiga_11
Dotycząca firmy: Sephora
Treść opinii: Dnia 21.11.2008 o godzinie 13:00 odwiedziłam perfumerię Sephora w Galerii Krakowskiej. Gdy weszłam w sklepie było około czterech klientów. Swoją obserwację rozpoczęłam od przeglądania perfum. Przechadzałam się powoli pomiędzy półkami z perfumami , co jakiś czas zatrzymując się, aby sprawdzić jak pachną dane perfumy. Papierki, na których można było wypróbować jak pachną dane perfumy były rozłożone co parę metrów. Przy okazji sprawdzałam czy pod pudełkami z perfumami znajdują się ceny - sprawdziłam tak około 12 produktów , pod każdym z nich znajdowała się etykietka z ceną. Pomimo tego, że dość długo stałam i porównywałam zapachy perfum, nikt z obsługi do mnie nie podszedł. Postanowiłam więc podjeść na perfumy dla mężczyzn. Znów porównywałam zapachy poprzez „psikanie” na papierki . Ale i tym razem nikt do mnie nie podszedł, choć stałam tak około 2 minut. Kątem oka udało mi się zauważyć dwóch młodych ekspedientów, którzy stali przy wyjściu i jak widać byli bardzo zajęci rozmową ze sobą. Zdecydowałam przerwać miłą pogawędkę i zaczepiłam jednego z Panów pytaniem : przepraszam , czy mogę prosić o pomoc ? Po chwili podszedł do mnie młody chłopak o ciemnych włosach ułożonych na żelu i zapytał się : w czym mogę pomóc ? Odpowiedziałam : Swego czasu mieliście Państwo w ofercie perfumy męskie Mexx, czy nadal je posiadacie ? Mężczyzna odparł : a czy pamięta Pani ich nazwę ? Odpowiedziałam, że nie ale opisałam jak wyglądała buteleczka. Konsultant chwilę pomyślał i opowiedział niepewnym głosem, że nie. Spytałam wobec tego, czy mogłabym prosić o próbkę nowych perfum Hugo Boss i wskazałam palcem o które mi chodzi. Chłopak odparł , że niestety nie posiadają próbek. Ja nie dałam za wygraną i ponowiłam prośbę mówiąc : ale bardzo mi zależy, żeby mieć próbkę tych perfum, ponieważ chciałam zrobić prezent mikołajowy chłopakowi , a sama nie wiem czy ten zapach mu się spodoba, a zapach na papierku wywietrzeje i trudno będzie ocenić czy ten zapach mu odpowiada. Chłopak jednak znów odmówił podarowania mi próbki perfum. Odparłam : szkoda, w takim razie będę musiała przyprowadzić tu chłopaka, na razie dziękuje i do widzenia. Konsultant pożegnał się ze mną słowami do widzenia, a wychodząc widziałam, że znów powrócił do rozmowy z kolegą zamiast obsługiwać klientów.