Opinia użytkownika: Beata
Dotycząca firmy: McDonald's
Treść opinii: Wracałam z warsztatu samochodowego. Moje malutkie dziecko z oddali zauważyło logo marki McDonald's i na swój sposób próbowało mi wmówić jak bardzo ma ochotę na frytki. Zupełnie niepedagogicznie zgodziłam się na propozycję dziecka, bo mi również "burczało w brzuchu". Oboje chcieliśmy skorzystać z toalety, więc nie wybrałam opcji "drive". Weszliśmy do środka. Mojego synka frapowało, co robi pracownik na zewnątrz, wytłumaczyłam mu, że pan ciężko pracuje, dba o czystość i w związku z tym szoruje chodnik. Weszliśmy do wolnej toalety (dla inwalidów i matek z dzieckiem). Ostatnia parafka na liście sprawdzającej czystość w danym miejscu wskazywała na godzinę 15:00. Udaliśmy się do części gastronomicznej i tam trwały negocjacje względem wyboru zabawki do zestawu dziecięcego. Nie było w lokalu wielu klientów. Ostatecznie podeszłam do lady i tam od razu zainteresowała się klientem dziewczyna absolutnie przypominająca główną postać z serialu "Brzydula". Pytała o preferowane napoje do zestawu, zabawkę. Zamówiliśmy zestaw dziecięcy (dla synka)i dwa cheesburgery (dla mnie)- na wynos. Pracownik starał się bardzo. W trakcie obsługi za główną konsolą pojawiło się około 5 kobiet, z czego jedna ewidentnie miała koordynować pracę w zespole i wydawała rozkazy, która z nich przejmie konkretne stanowisko. Nastąpił chaos i rwetes, ich rozmowy były głośne. Zauważyłam brak jakiejkolwiek organizacji. Ostatecznie dostałam zestaw dziecięcy wg zamówienia i dwa hamburgey:(