Opinia użytkownika: Honorata
Dotycząca firmy: Billa
Treść opinii: W godzinach wieczornych postanowiłam jadąc do domu, dokupić środków do prania a przy okazji uzupełnić jeszcze inne. Było późno i się spieszyłam. Jednak poszukiwania cen do towarów i znikoma pomoc personelu, nie pomogły w tym. Podeszłam do półki z proszkami i sprawdziłam aktualne promocje. Nie było to łatwe, bo choć na pierwszy rzut oka wszędzie były ceny, to jak zaczęłam sprawdzać kolejno to nie tak było. Na przykład był proszek visir- 3 rodzaje, ale cena jakby tylko do jednego z nich (na cenie była podana cena i nazwa jednego z tych rodzai, jakby nie była ona taka samą dla tych dwóch pozostałych). Zostawiłam visir i poszukałam innego, kupiłam "Bryze". Na szczycie "korytarza" były półki z promocjami. Zainteresował mnie Ajax do spryskiwania bo jako bonus miał małą buteleczkę lenora (albo Silana). Ale promocja promocją ja jednak chciałabym znać tę promocyjną cenę, której tam w ogóle nie było. Zaczęłam chodzić między półkami by znaleźć kogoś kto mi odpowie lub scamer. Długo szukałam (chyba znaczna część szykowała się już do domu). Panie które spotkałam (dwie), zajęte rozmową ze sobą palcem pokazały gdzie jest czytnik i poszły dalej. Zniechęcona dalszymi zakupami podeszłam jeszcze kupić chleb, gdzie sprzątaczka kłóciła się z paniami z działu pieczywa gdzie ona będzie sprzątała a gdzie nie. Zakończyłam robienie zakupów i poszłam do kasy. Tu czekała na mnie kolejna niespodzianka. Okazało się że nie można nabić mojego proszku. On jest na promocji bo był owinięty wstążkami promocyjnymi, ale scanner go nie widział. Tym razem nie dałam się zbyć jak tym dwóm paniom i zaczekałam aż się to wyjaśni (nie chciałam szukać w gąszczu cen kolejnego proszku).