Opinia użytkownika: Katarzyna_282
Dotycząca firmy: Kartel
Treść opinii: W sobotę wybrałam się razem z mężem do restauracji Kartel w centrum Chorzowa. Zmęczenie po zakupach, z dużym zadowoleniem zasiedliśmy w przepięknym lokalu nowo otwartej restauracji. Kelner szybko wskazał nam stolik oraz podał karty dań. Ku mojej radości okazało się, że restauracja serwuje wiele dań w wersji wegetariańskiej. Dokonaliśmy z mężem wyboru naszego menu, po czym podszedł do nas kelner, by przyjąć zamówienie. Niestety jego sposób bycia pozostawiał wiele do życzenia. Przede wszystkim zwracał się do nas w wyluzowany sposób i per „ty”, ponadto wyraźnie używał śląskiej gwary mającej wskazywać na jego luz. Przyjął zamówienie, a po chwili przyniósł napoje. Czekaliśmy na dania główne, obserwując sielską atmosferę panującą wśród personelu – śmiechy, podszczypywania, przekrzykiwanie się przez cały lokal – generalnie świetna zabawa. Nikt nie zwracał uwagi na moją walkę z wiejącą na potęgę klimatyzacją, która skończyła się z chwilą zmiany miejsca siedzenia. W końcu otrzymaliśmy zamówione dania. O ile tortilla mojego męża, jego zdaniem była pyszna, o tyle ja nie mogę powiedzieć tego samego o moim daniu, które zgodnie z nazwą było wegetariańskie, ale jego „wegetarianizm” opierał się na wsadzeniu w pszenny placek kukurydzy z puszki oraz takiej samej czerwonej fasoli. Niestety faszerowanie się tego typu specjałami ma swoje granice, więc udało mi się zjeść tylko połowę tego specjału. Kelner odbierając mój talerz zapytał czy smakowało. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że nie, ale on nie czekał na moje jakiekolwiek uzasadnienia czy wskazówki tylko zaśmiał się ze słowami „ja, ja..akurat” i odszedł.