Opinia użytkownika: Ragazza
Dotycząca firmy: Herbaciarnia Zielona Róża
Treść opinii: W związku z deszczowym i dość zimnym wieczorem postanowiłam wybrać się z dwójką znajomych do herbaciarni, żeby się trochę rozgrzać i wypogodzić. W herbaciarni "Zielona Róża" nie byłam pierwszy raz. Jest to miejsce, które jest niezwykle urokliwe i przyjazne. Zlokalizowane w kamienicy, na parterze i piętrze. W środku jest kilka stylowo urządzonych pokoi, które mają "babciny" klimat. Po wejściu do lokalu od razu wyszła Pani, która zaprosiła nas do sali na piętrze, która była wolna. Na stole stały naczynia po poprzednich klientach. Gdy Pani pojawiła się po minucie, aby podać menu przeprosiła za "naczynia" i sprzątnęła je. W menu można było znaleźć duży wybór herbat i kaw oraz kilka rodzajów słodkości. Razem z jednym ze znajomych wybraliśmy herbatę "Chiński grzaniec" z imbirem, goździkami i cynamonem oraz Tiramisu. Drugi znajomy chciał "Kawę z Cygielka" i sernik. Okazało się, że wybranej przez nas herbaty nie ma i że pozostał tylko jeden kawałek Tiramisu. Pani zaproponowała szybko inną herbatę z podobnymi składnikami oraz poleciła sernik. Ponadto wyjaśniła koledze, co to jest "cygielek". Była bardzo miła i po kilku minutach przyniosła czajniczek z herbatą, filiżanki i ciasto (w tym duży kawałek Tiramisu i dwa widelczyki). Atmosfera była bardzo przytulna, w tle było słychać muzykę z gramofonu - niestety bardzo cichutko. Po kolejnych kilku minutach (ok.5) pojawiła się kawa parzona po turecku w "cygielku". W herbaciarni siedzieliśmy ok. 40 min. w tym czasie już się nikt nie pojawił. Rachunek należało uregulować przy "barze". Przyznaję ocenę +4, gdyż uważam, że obsługa była dobra, a lokal uroczy, z klimatem. Brakowało tylko głośniejszej muzyki.