Opinia użytkownika: Joanna_174
Dotycząca firmy: Carrefour
Treść opinii: Do Carrefour udałam się w celu zrobienia niewielkich zakupów. Po wjechaniu na teren Centrum Handlowego bez problemu znalazłam miejsce parkingowe. Po zaparkowaniu samochodu weszłam do środka i zabrałam wózek. Niestety prawie w każdym znajdowały się jakieś resztki opakowań lub gazetki promocyjne więc wzięłam ten najmniej zanieczyszczony. Na hali było sporo osób jak na godziny wczesno-popołudniowe. Najpierw udałam się w stronę działu papierniczego i artykułów biurowych. Bez trudu znalazłam interesujące mnie towary, które były ułożone na półkach w sposób pozwalający na szybkie znalezienie interesujących mnie rzeczy. Niestety papiery A4, nie wiem czy w skutek działania kupujących, czy przy wystawianiu ich na półki, ale w większości były otwarte. Następnie przeszłam do działu dziecięcego gdzie próbowałam wybrać bluzeczkę dla 15 miesięcznego dziecka. Niestety oglądanie towaru było utrudnione przez ciasno ułożone ubranka (po oglądnięciu trudno je było ponownie włożyć na to samo miejsce). Niektóre z nich były też zmięte to nie zachęcało do kupna. Z działu dziecinnego udałam się do półek z nabiałem i tu muszę przyznać, iż towar był bardzo dobrze posegregowany i ułożony. Nie miałam najmniejszych problemów ze znalezieniem mleka 0% , czy żółtego sera gouda w plastrach. Ostatnim etapem moich zakupów były działy: kosmetyczny i artykułów higienicznych. W pierwszym bez trudu znalazłam pastę Elmex, której używam i chusteczki higieniczne Softis – niestety brak było patyczków dentystycznych, które zwykle znajdują się obok nici dentystycznych. W dziale artykułów higienicznych znalazłam duży wybór papierów toaletowych i ręczników papierowych. Jednak gdy przeszłam dalej do wkładów zapachowych zauważyłam iż znajdują się na wysokości oczu (to plus) natomiast dużym minusem jest to że wiele z nich było otwartych i wybierając trzeba uważać, aby nie kupić czegoś czego się nie zamierza kupić. Po podejściu do kasy i wyłożeniu towaru musiałam poprosić kasjerkę o reklamówkę – nie było żadnych w zasięgu ręki, a kasjerka widząc, że mam tylko torebkę nie zaproponowała mi jej tylko kasowała towary. Po zapakowaniu przeze mnie części towaru kasjerka powiedziała mi ile płacę, więc przerwałam pakowanie zakupów, podałam jej kartę, którą po chwili otrzymałam wraz z paragonami, po czym wróciłam do pakowania mojego towaru. Kasjerka nie bacząc, że ja jeszcze nie odeszłam od kasy zaczęła kasować następnego klienta, a moje zakupy przesunęła ręką. Myślę, że gdyby zaczekała pół minutki to świat by się nie zawalił, a ja mogłabym spokojnie spakować zakupiony towar.