Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Żabka
Treść opinii: Przebieg wizytacji: Po wejściu do lokalu i przywitaniu się nie narzucającym się "Dobry wieczór" usłyszałem dość cichą, ale jednak w pełni zrozumiałą odpowiedź tym samym zwrotem. Udałem się do półki z orzeszkami i dłuższą chwilę (powyżej 30 sekund) szukałem towaru; stałem przy półce 3 metry od kasy i napewno byłem w zasięgu wzroku sprzedawcy, a jednak nie doczekałem się zainteresowania, które mogło się przejawić w zwykłym zapytaniu o to, co mnie interesuje. W sklepie byłem wtedy jedynym klientem, więc byłem tym bardziej zdziwiony. Następnie udałem się na druga stronę sklepu w kierunku chłodziarek, a po wybraniu napoju udałem się ze wszystkim do kasy. Około 15 sekund czekałem, aż ekspedient zajmie się przyniesionymi towarami. Gdy to zrobił zacząłem wybierać z gablotki batoniki; zapytałem: "Wszystkie Bounty już zjedzone?" na co uslyszałem dość lakniczną odpowiedź "jak widać". I rzeczywiście owych batoników w gablotce już nie było, ona sama wyglądała zresztą jakby nie była pod niczyją opieką... Towary po części przemieszane, nie poukładane, natomiast braki nie uzupełnione. Kasowanie towarów oraz zapłata za nie przebiegły szybko i sprawnie. Wiedząc, że zakupiłem towary za sumę większą niż 10.00 zł oczekiwałem na paragon wraz z kuponem promocyjnym, co trwało w granicach rozsądku, ale nie było wogóle skomentowane. Gdybym nie wiedział o promocji zapewne podziękowałbym i wyszedł; w końcu jednak po chwili obustronnego milczenia otrzymałem zestaw paragon+kupon. Odbyło się to jednak na tyle szybko, że nie zdążyłem wyjść i poddać próbie uwagi ekspedienta; powinien wszakże poinformować mnie o promocji i wręczyć dowód zakupy na sumę powyżej 10.00 zł. Po tych wszystkich zabiegach pożegnałem się zwrotem "Dobranoc", na co już tym razem usłyszałem wyraźną i miłą odpowiedź. Przez cały czas, kiedy byłem z ekspedientem w kontakcie wzrokowym zachowywał się w sposób opanowany i nie wzbudzał żadnych negatywnych emocji; jednym słowem jego naturalność przemawia na jego korzyść i jest pracownikiem zasłużenie zatrudnianym na tym stanowisku. Moja ocena: Wizyta w "Żabce" nie była z pewnością przeżyciem, które z jakichkolwiek powodów powinienem był zapamiętać. Wizytę w sklepie uważam za czynność niemalże rutynową i tak w tym przypadku było. Nie napotkałem żadnych utrudnień a suma sumarum napewno do owego sklepu jeszcze zajrzę. Nie moge jednak nie wspomnieć o nieco słabym refleksie i wigorze ekspedienta, co mimo wszystko zrzucam na kark godziny, o której dokonywałem wizytacji. Nieznaczne opóźnienie przy kasowaniu towarów to zapewne wina sterty faktur, z którymi ekspedient usiłował się uporać przed końcem zmiany. Nic natomiast nie uzasadni nieporządku w gablotce ze słodyczami, co wywarło na mnie zdecydowanie negatywne wrażenie. Jako że byłem w sklepie o określonej godzinie i jestem traktowany indywidualnie, nawet tłumaczenie o dużym ruchu we wcześniejszym czasie nie byłoby tu wystarczające. Obsługę, w pięciostopniowej "pozytywnej" skali od 1 do 5, oceniam na 4. Uwzględniając jednak to, co widać było w gablotce i przyznając temu ocenę 2, całość obsługi jestem zmuszony ocenić na 3 co jest wynikiem zadowalającym i wystarczającym do ponownej wizyty w danym lokalu.