Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Laurent
Treść opinii: Pierwsze wrażenie - WOW. Poczekalnia urządzona naprawdę w dobrym stylu- miękkie, skórzane kanapy, ratanowe meble - jednym słowem bardzo przytulnie. Niestety na tym moje dobre wieści się kończą. Wybrałam się do fryzjera celem zafarbowania włosów. W salonie znajdowały się 2 panie fryzjerki oraz kosmetyczka, która przebywała w osobnym pomieszczeniu. Jedna z pań fryzjerek była niezwykle niemiła. Na szczęście, nie czesała mnie, ale miałam tę 'przyjemność' obserwować jej poczynania na głowie pani siedzącej obok. Nie dość, że szarpała jej włosy, miała na twarzy tęgi grymas, to zachowywała się po prostu tak, jakby robiła wszystko od niechcenia. Pani, która zajęła się mną, była sympatyczna, ale to nie usprawiedliwia jej marnej roboty. Przy miejscu, w którym odbywało się farbowanie, było zgaszone światło, przy lustrze świeciły się jedynie świeczki [chyba miało byc klimatycznie, szkoda, że kosztem moich włosów]. Cóż, kolor wyszedł zupełnie nie ten, Pani zrobiła tylko odrosty, twierdząc, że całych nie może zafarbować, bo są za ciemne- a wzięła kwotę jak za całą długość. Ponieważ nie chciałam reklamacji- po prostu nie miałam już ochoty, by ta Pani cokolwiek poprawiała, zapłaciwszy, wyszłam stamtąd w kapturze na głowie, z obietnicą, iż moja stopa nigdy tam już nie postanie. Pozostało mi domowe ratowanie godności włosów.