Opinia użytkownika: Monika_11
Dotycząca firmy: Karczma Na Wzgórzu Restauracja spółki Firmax
Treść opinii: 27 września 2008 byłam na weselu zorganizowanym w sali weselnej karczmy Na Wzgórzu. Impreza rozpoczęła się obiadem ok godz. 14.30. Obiad nie był smaczny, brakowało klusek i sosu. Na stolach jedzenie było poukładane tak, że trzeba było wstawać, żeby sobie nałożyć to co się chciało, a jak czegoś zabrakło w jednym miejscu, to nie donoszono z kuchni, tylko przekładano z innego miejsca na stole. Każdy inny posiłek również nie był najlepszej jakości. W barszczu pływało coś w stylu fusów, nie dało się tego pić. W mięsie znalazłam kawałek chusteczki. Razem z ciastem na stole pojawiły się ogórki, niewiadomo dlaczego i po co. Gdy podano zimną płytę, nie podano masła, a gdy o nie poprosiłam usłyszałam, że muszę czekać, bo mają jeszcze dwie inne imprezy i wszystko przygotowują na bieżąco i masła na razie nie ma. Kawa i herbata były w termosie na ladzie przy kuchni, ale nikt o tym nie powiedział, więc dopiero w nocy gdy poprosiłam o kawę, uzyskałam tą informację. Obsługa była bardzo zła, brudne talerze były zbierane bardzo rzadko. Po kolacji kelnerki przez ok 2 godz w ogóle nie pokazały się na sali, siedziały w kuchni. W ubikacji nie było włącznika światła i w pewnym momencie nie mogłam skorzystać z wc, bo było ciemno i nie wiedziałam gdzie zaświecić. Wiem, że inni goście weselni mieli ten sam problem. Sala nie była ogrzewana i zanim impreza się rozkręciła goście musieli siedzieć w swetrach i płaszczach. Ponadto obsługa podobno wyrzuciła kapusty i sałatki z obiadu, które młoda para chciała zabrać wraz z resztą jedzenia. Jeden z gości widział jak te sałatki były wynoszone do innego budynku, gdzie odbywała się inna impreza. Ta sama sytuacja była z rosołem. Goście byli niezadowoleni.