Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: BNP Paribas
Treść opinii: Weszłam do banku,którego ja i mó mąż jesteśmy klientami.Musiałam zmienić kwotę przelewu zlecenia stałego,gdyż zmieniła się stopa oprocentowania.Konto jest mąża,a ja jestem osobą upoważnioną.Przed bankiem jest czysto,zadbanie,eleganckie wejście.W środku również wszystko na właściwym-odpowiednim poziomie.Podeszłam od razu do stoiska obsługi klienta zleceń stałych.Rozglądałam się kilka minut,aż któraś z trzech pań spróbuje mnie obsłużyć.Pani na środkowym fotelu najpierw rozejżała się po koleżankach,a adopiero potem spojżała na mnie.Mina nie sprawiała wrażenia chętnej do kontaktu osoby.Ja nie spuszczałam z niej oczu i pierwsza zaczęłam rozmowę.Poinformowałam o zamierzonym celu.Pani siedząc ciągle na fotelu spytała,czyje to konto.Na słowo`mąż`,odparła,że musi być właściciel konta,aby zmienić te dane.Wydawało mi się,że jest zadowolona z zakończenia sprawy.Niestety ja nie odpuściłam.Przecież mogę to zrobić (dlatego jest upoważnienie).A!Pani jest upoważniona?Zdziwiła się kobieta.Zaraz to chwilę potrwa ,bo musi w komputerze wszystko zmieniać.Czułam,że jestem niechcianym klientem i zawracam tylko głowę banalnymi sprawami.Po sprawdzeniu danych otrzymałam zmianę pożądanej kwoty,ale mina obsługującej pani nie zmieniła się na lepsze,a szkoda.Nawet nie zdobyła się na słowo` dziękuję`.Usłyszałam tylko `dowidzeni`.Chyba lepiej pasowałoby `żegnam`.Bardzo pośpiesznie wyszłam z placówki.Niechętnie odwiedzam ten banki jeśli mogę,to sprawy załatwiam telefonicznie.Dana pracownica zaniechęciła mnie do odwiedzania banku tylko do minimum.Jesli chodzi o kredyt,to biorę na pewno w innym banku.Cel wizyty zostałosiągnięty,ale jakość tej usługi w dzisiejszych czasach nie jest odpowiednia.