Opinia użytkownika: Mariusz_5
Dotycząca firmy: PKO BP
Treść opinii: Udałem się do mojego banku z przymusu, gdyż normalnie wszystko mogę załatwić przez internet lub telefon. Tego dnia jednak bankomaty PKO BP nie chciały wypłacić mi gotówki. Obszedłem chyba z pięć bankomatów w centrum Łodzi i wreszcie postanowiłem odwiedzić oddział banku. Tak się złożyło, że był to główny oddział w Łodzi, ale ja byłem tam chyba drugi raz w życiu. Siedziba ta to potężne przedwojenne gmaszysko (albo jeszcze starsze), w środku bardzo elegancko i przyjemnie urządzone. Jest gdzie usiąść, są też pulpity do szybkiego wypełniania druków na stojąco. Przestrzeń jest ogromna. Nawet jeśli kolejki byłyby powyżej wszelkich dopuszczalnych norm, to i tak pewnie znikłyby w tym wnętrzu. Okienek i punktów obsługi bardzo dużo. Po lewej, po prawej i na wprost - trzy rzędy. Na szczęście czytelnie oznakowane. Podszedłem do stanowiska opisanego jako "obsługa kart". I tu pierwszy zgrzyt - mojej karty to stanowisko nie obsłuży. Bo konto mam internetowe, a to jest co innego. Tu tylko zwykłe karty PKO BP. Skierowano mnie do kasy. Zmartwiłem się podwójnie, bo nie dość, że nic nie załatwiłem tam gdzie oczekiwałem, to jeszcze okazało się, że do kas stoi kolejka. Nieduża, kilka osób, oczywiście nie zauważyłem jej wchodząc do banku. Z kilku (a może kilkunastu kas) czynne były tylko dwie. Kilka osób w kolejce oznaczało jakieś 20 minut czekania. To było nerwowe 20 minut, bo klienci nie utworzyli regularnego ogonka, tylko przycupnęli w różnych miejscach, jak w poczekalni do dentysty. Niby każdy wiedział za kim stoi (lub siedzi), ale pewien niepokój był. Czy tak trudno wprowadzić system numerków? W głównym oddziale wielkiego banku w wielkim mieście? W końcu jednak nadeszła moja kolej. Pani w kasie była bardzo miła, uczynna i współczująca. Tak, współczująca, bo niestety, nie mogła spełnić mojego żądania, czyli wypłacić mi pieniędzy. Bo ta karta jest tylko do płacenia lub do bankomatów, a poza tym moje konto jest internetowe, a nie normalne - usłyszałem. Byłem wściekły, ale nie na kasjerkę, tylko na idiotyczny system działania banku. Owszem, mam konto internetowe Inteligo, ale jest ono prowadzone przez ten właśnie bank PKO BP. Bank jednak tkwi chyba jeszcze w zeszłym stuleciu, skoro nie zapewnia obsługi konta internetowego również w bardziej tradycyjny sposób. Chociaż jednak trochę zapewnia, bo wpłacać w okienku mogę. I to nawet bez karty, numer konta wystarczy. Tylko wypłacić nie ma jak. Wiedziałem, że nic tu więcej nie wskóram. Zadzwoniłem do znajomego, który pracuje nieopodal, czy nie pożyczyłby mi 20 zł. Po kwadransie miałem pieniądze, a po kilku godzinach awaria systemu kart VISA została naprawiona. W międzyczasie zadzwoniłem na infolinię Inteligo, gdzie, jak zwykle zresztą, otrzymałem rzetelne informacje, których potrzebowałem. Oczywiście dzwoniłem, aby się dowiedzieć, co się w ogóle dzieje i czy mam jakąś możliwość wypłaty pieniędzy w takiej sytuacji. Okazało się przy tym, że pani w okienku kasowym w oddziale banku była równie uprzejma, co niekompetentna. Na kartę Inteligo bowiem MOŻNA wypłacać pieniądze w oddziałach, a ona wprowadziła mnie w błąd. Za to kolejny duży minus, tym razem dla kasjerki. Tak czy inaczej jednak, nawet gdyby kasjerka była bardziej kompetentna, to i tak by mi nie pomogła - z powodu ogólnej awarii systemu kart VISA.