Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Praktyka Lekarska Leszek Pałka
Treść opinii: Zgłosiłam się do lekarza Leszka Pałki (w jego przychodni, NIESTETY, znajduje się moja deklaracja, ale już niedługo...) z klasycznym przeziębieniem - gorączka, kaszel, osłabienie, a że był to czwartek, postanowiłam wziąć L4 na czwartek i piątek, żeby owe objawy "wyleżeć". Pan Pałka przyjął mnie z miną, która wyrażała ogólną pogardę i obrzydzenie w stosunku do mojej osoby (rozumiem, że jako przeziębiona nie wyglądałam zbyt "schludnie", ale nie wiem czego spodziewał się Pan Lekarz, w końcu to nie wybory...bez przesady!). Po takim "powitaniu" już czułam się jak przedstawiciel najgorszego motłochu, a jak tylko wyobraziłam sobie reakcję Pana Lekarza na prośbę o wystawienie zwolnienia lekarskiego poczułam się conajmniej jak najgorszy kryminalista, złodziej, który okrada NFZ (czyli w sumie samą siebie z własnych pieniędzy) - i niewiele się pomyliłam, jak się okazało...jak zobaczyłam minę Pana Lekarza (a myślałam, że jego twarz już nie może wyrażać większego obrzydzenia...) już chciałam zrezygnować z tego zwolnienia i jeszcze go przepraszać za kłopot! Pan Pałka z łaską rzucił mi (prawie w twarz...) tym nieszczęsnym zwolnieniem, po czym wyszłam z gabinetu, czując się jak ostatni łajdak...dopiero po kilkunastu minutach dotarł do mnie absurd wyżej opisanej sytuacji... Chyba nie muszę wspominać, że tak, jak zbadał mnie Pan Lekarz, to się mogłam sama zbadać w domu i stwierdzić, że mam zaczerwienione gardło i gorączkę, bez konieczności znoszenia dodatkowego upokorzenia...