Wiele lat temu wysłałam małą kwotę jako darowiznę na budowę wioski w Biłgoraju i tak to się ciągnie do dziś. Ponieważ nie lubię i nie mam zaufania oferować darowizn osobom niesprawdzonym lub instytucjom całkiem mi nieznanym, odwiedziłam kilka lat temu wioskę a niedawno siedzibę fundacji w Warszawie. Fundacja jest dobrze oznakowana, można wejść i porozmawiać z personelem.Ludzie zorientowani w tym, czym się zajmują. Myślę, że cała ich działalność funkcjonuję z sensem, a przede wszystkim, wspomaga nasze, polskie dzieci. Wioska jest fantastyczna,choć może kojarzyć się z bazą wojskową, mieszkańcy z pewnością nie przypominają żandarmów. Szczerze podziwiam rodziców, którzy z takim poświęceniem biorą pod swoje skrzydła kolejne maluchy i starają się zapewnić im rodzinną atmosferę. Stowarzyszenie wysyła do darczyńców drobne publikacje nt.rozwoju dzieci, budowy nowych placówek, dzieciaki malują kartki świąteczne, pisanki i robią z tego pocztówki, kalendarze, przesyłają też zdjęcia swoich uśmiechniętych buziaków. Rosną i uczą się z wiarą, że też coś w życiu osiągną, a nasze drobne datki dla nich zaowocują w przyszłości, ktoś będzie na nas pracował! -:)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.