W zeszłym tygodniu, wieczorem wszedłem do kebabu żeby kupić baklavę, przedemną był jeden klient który właśnie wyszedł z zamówioną obsługą, podszedłem do pracownicy siwej kobiety około 50 - 60 lat z długimi włosami. Powiedziałem: "Poproszę baklawę", sprzedawczyni podała mi baklawę, zapytała. Oprócz niej w kebabie był młody mężczyzna około 20 lat przygotowujący mięso do potraw, które je miały zawierać, który tylko odwracał głowę do klienta. "Czy mam podać reklamówkę", odpowiedziałem: "Nie". Zapłaciłem, powiedziałem "Do widzenia", pracownica odpowiedziała: "Do widzenia".
W zeszłym tygodniu, wieczorem wszedłem do kebabu żeby kupić baklavę, przedemną był jeden klient który właśnie wyszedł z zamówioną obsługą, podszedłem do pracownicy siwej kobiety około 50 - 60 lat z długimi włosami. Powiedziałem: "Poproszę baklawę", sprzedawczyni podała mi baklawę, zapytała. Oprócz niej w kebabie był młody mężczyzna około 20 lat przygotowujący mięso do potraw, które je miały zawierać, który tylko odwracał głowę do klienta. "Czy mam podać reklamówkę", odpowiedziałem: "Nie". Zapłaciłem, powiedziałem "Do widzenia", pracownica odpowiedziała: "Do widzenia".
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.