Ja przeżyłam scenę jak z Barei! 19.06 br w godzinach wieczornych zakupiłam w sklepie Carry w Krakowie w centrum M1 kilka sztuk Tshirtów. 20.06 o godzinie 17tej chciałam zwrócić kilka z . Od jednej z koszulek niestety odpadła metka z ceną. Podkreślam słowo "odpadła" bo nie została urwana, tylko odpadła razem z kawałkiem materiału, który był wszyty w koszulkę. Nie została zagubiona i dołączyłam ją do koszulki. Odmówiono mi przyjęcia koszulki. Poprosiłam o zgłoszenie reklamacji towaru. kierowniczka zmiany również tego odmówiła argumentując to faktem, że ona nie ma takiej przyczyny reklamacji jak "odpadnięcie metki". Żenada - firma zamiast wstydzić się, że jakość przyszycia metki jest na tyle zła, że nie wytrzymuje ona 24 godzin od zakupu i przeprosić to robi klientowi "pod górkę". Jeszcze bardziej smutne i oburzające jest zachowanie Kierowniczki zmiany w sklepie -odesłała mnie z kwitkiem i przekierowała, żebym załatwiała sprawę na stronie internetowej. tłumaczyła kiepską jakość towaru "produkcją masową". I jeszcze dodała - kilka razy - że ona "chce mi pomóc". O niebiosa !!!!Gdzie dbałość o klienta? Gdzie logiczne myślenie? Jakbym była właścicielem Carry to prosiłabym, żeby opatrzność mnie chroniła, przed takimi pracownikami.