hurtownia-perfum.pl (a obecnie na stronę można się dostać wpisując także dominique-cosmetics.pl) jest to strona ze sklepem pana, który wystawia produkty na Allegro. W ten sposób się z nią zetknęłam - kupiwszy u tej osoby produkty na Allegro latem 2009. Pan ten działał i działa w Internecie pod różnymi nazwami i adresami, takimi jak: Cinamo, Hurtownia Perfum, Hurtownia Kosmetyków Mar-ta, Znane Perfumy (i wiele więcej) czy ostatnio Dominique Cosmetics. Właściciel sklepu ma też liczne konta na serwisie aukcyjnym Allegro - niektóre zostały w przeszłości zablokowane po tym, jak wielu klientów zostało naciągniętych na koszty, teraz są odblokowane ale nieużywane, używane są za to nowo założone. Po zakupieniu kosmetyków na Allegro została mi podana strona hurtownia-perfum.pl gdzie miałam prowadzić dalszą korespondencję ze sklepem (strona wyglądała troszkę inaczej niż obecnie). Właściciel sklepu napisał, że preferuje taką formę kontaktu. Telefon wprawdzie podał, ale napisał, że preferuje kontakt przez Internet, bo pracownicy telefonu mogą nie odebrać, bo są zajęci pakowaniem paczek. Zostałam przez ten sklep naciągnięta. Przesyłka bardzo długo nie nadchodziła. Telefon nie był odbierany, maile wysyłane do sprzedawcy poprzez przez Allegro były ignorowane, byłam więc skazana na serwis hurtownia-perfum.pl. Tam również byłam ignorowana, średnio dostawałam jedną odpowiedź na 3 wysłane maile. Odpowiedzi były lakoniczne, wyglądały na takie, które są masowo wysyłane do różnych klientów. Dostałam m.in. informację, że wyślą towar niedługo, a opóźnienie spowodowane jest uszkodzeniem towaru w transporcie. Nie było odpowiedzi na moje pytania dotyczące zakupionych kosmetyków. Udało mi się w końcu dodzwonić do sklepu, odebrała kobieta. Mówiła, że wszystko jest w porządku, ale części kosmetyków nie otrzymam i będę mogła coś sobie dobrać albo dostać z powrotem pieniądze za brakujące kosmetyki. Pytałam, których brakuje - odpowiedziała. Byłam zawiedziona, że sama muszę dzwonić i się wykosztowywać, aby się o tym dowiedzieć. Nie dostałam nawet maila. Ustaliłyśmy, że kiedy otrzymam kosmetyk, który jest na magazynie, dostanę karteczkę z mailem, na który mam wysłać nr konta, żeby zwrócili mi pieniądze. Wkrótce (tzn. po 46 dniach od zapłaty) dostałam w końcu paczkę. Była rozwalona, z dziurą. Na szczęście perfumie w środku nic się nie stało. Wysłałam nr konta na podany adres mailowy (na karteczce podana informacja, że przepraszają za brak produktów itd.), jednak pieniędzy bardzo długo nie było. Telefony przestały być odbierane (czasem były zajęte, więc domyślam się, że pracownica z kimś rozmawiała, ale mojego akurat nie odbierała - w ogóle podejrzewam, że to jakaś firma rodzinna, a pracownica jest pouczona, co ma robić, jej rolą prawdopodobnie jest uspokajanie zdenerwowanych poziomem obsługi klientów i odsyłanie ich do tego internetowego serwisu), przestałam otrzymywać odpowiedzi w serwisie hurtownia-perfum.pl.
Ponadto dezodoranty, które zamówiłam, a które nie były dostępne, nadal były wystawione do kupienia dla innych klientów. Poszukałam informacji w Internecie o tym sklepie. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "hurtownia mar-ta" i pierwsze, co się pokazuje to temat na pewnym forum "Hurtownia Art. Chemicznych Mar-Ta - to złodzieje !" - podobnych tematów na różnych forach znalazłam więcej. Ludzie pisali, że brakujące kosmetyki albo informacja o opóźnieniach spowodowanych zniszczeniem towaru to stałe praktyki tej firmy. Wielu klientów dostaje zamówione przedmioty, ale sporo jest osób, które dostają połowę, a za resztę nie dostają zwrotu... chyba, że się postarają i poświęcą trochę czasu i pieniędzy na korespondencję z Allegro, nękanie pracowników sklepu telefonami i wyprawy na Policję. W tych tematach na forum zobaczyłam wypowiedzi właściciela sklepu (podpisanego imieniem i nazwiskiem). Były to groźby w stronę klientów - właściciel sklepu groził krytykującym go ludziom, że poda ich do sądu za oczernianie na forum albo za nękanie mailami (bo ileś tam wiadomości pod rząd to spam). Ja poszłam na Policję, o czym poinformowałam sprzedającego na stronie hurtownia-perfum.pl Po 30 dniach roboczych od podania nr mojego konta na wskazany przez sprzedającego e-mail przelał mi on na konto brakujące 50 zł. Wcześniej przez całe lato obracał moimi pieniędzmi - wspólnie z policjantem uznaliśmy, że sklep zaciąga sobie takie "pożyczki" - lepsze to niż kredyt, bo nie musi płacić procentów... i niestety uchodzi mu to na sucho. Nigdy więcej nie kupię nic w tym sklepie i innym też odradzam.
hurtownia-perfum.pl (a obecnie na stronę można się dostać wpisując także dominique-cosmetics.pl) jest to strona ze sklepem pana, który wystawia produkty na Allegro. W ten sposób się z nią zetknęłam - kupiwszy u tej osoby produkty na Allegro latem 2009. Pan ten działał i działa w Internecie pod różnymi nazwami i adresami, takimi jak: Cinamo, Hurtownia Perfum, Hurtownia Kosmetyków Mar-ta, Znane Perfumy (i wiele więcej) czy ostatnio Dominique Cosmetics. Właściciel sklepu ma też liczne konta na serwisie aukcyjnym Allegro - niektóre zostały w przeszłości zablokowane po tym, jak wielu klientów zostało naciągniętych na koszty, teraz są odblokowane ale nieużywane, używane są za to nowo założone. Po zakupieniu kosmetyków na Allegro została mi podana strona hurtownia-perfum.pl gdzie miałam prowadzić dalszą korespondencję ze sklepem (strona wyglądała troszkę inaczej niż obecnie). Właściciel sklepu napisał, że preferuje taką formę kontaktu. Telefon wprawdzie podał, ale napisał, że preferuje kontakt przez Internet, bo pracownicy telefonu mogą nie odebrać, bo są zajęci pakowaniem paczek. Zostałam przez ten sklep naciągnięta. Przesyłka bardzo długo nie nadchodziła. Telefon nie był odbierany, maile wysyłane do sprzedawcy poprzez przez Allegro były ignorowane, byłam więc skazana na serwis hurtownia-perfum.pl. Tam również byłam ignorowana, średnio dostawałam jedną odpowiedź na 3 wysłane maile. Odpowiedzi były lakoniczne, wyglądały na takie, które są masowo wysyłane do różnych klientów. Dostałam m.in. informację, że wyślą towar niedługo, a opóźnienie spowodowane jest uszkodzeniem towaru w transporcie. Nie było odpowiedzi na moje pytania dotyczące zakupionych kosmetyków. Udało mi się w końcu dodzwonić do sklepu, odebrała kobieta. Mówiła, że wszystko jest w porządku, ale części kosmetyków nie otrzymam i będę mogła coś sobie dobrać albo dostać z powrotem pieniądze za brakujące kosmetyki. Pytałam, których brakuje - odpowiedziała. Byłam zawiedziona, że sama muszę dzwonić i się wykosztowywać, aby się o tym dowiedzieć. Nie dostałam nawet maila. Ustaliłyśmy, że kiedy otrzymam kosmetyk, który jest na magazynie, dostanę karteczkę z mailem, na który mam wysłać nr konta, żeby zwrócili mi pieniądze. Wkrótce (tzn. po 46 dniach od zapłaty) dostałam w końcu paczkę. Była rozwalona, z dziurą. Na szczęście perfumie w środku nic się nie stało. Wysłałam nr konta na podany adres mailowy (na karteczce podana informacja, że przepraszają za brak produktów itd.), jednak pieniędzy bardzo długo nie było. Telefony przestały być odbierane (czasem były zajęte, więc domyślam się, że pracownica z kimś rozmawiała, ale mojego akurat nie odbierała - w ogóle podejrzewam, że to jakaś firma rodzinna, a pracownica jest pouczona, co ma robić, jej rolą prawdopodobnie jest uspokajanie zdenerwowanych poziomem obsługi klientów i odsyłanie ich do tego internetowego serwisu), przestałam otrzymywać odpowiedzi w serwisie hurtownia-perfum.pl.
Ponadto dezodoranty, które zamówiłam, a które nie były dostępne, nadal były wystawione do kupienia dla innych klientów. Poszukałam informacji w Internecie o tym sklepie. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "hurtownia mar-ta" i pierwsze, co się pokazuje to temat na pewnym forum "Hurtownia Art. Chemicznych Mar-Ta - to złodzieje !" - podobnych tematów na różnych forach znalazłam więcej. Ludzie pisali, że brakujące kosmetyki albo informacja o opóźnieniach spowodowanych zniszczeniem towaru to stałe praktyki tej firmy. Wielu klientów dostaje zamówione przedmioty, ale sporo jest osób, które dostają połowę, a za resztę nie dostają zwrotu... chyba, że się postarają i poświęcą trochę czasu i pieniędzy na korespondencję z Allegro, nękanie pracowników sklepu telefonami i wyprawy na Policję. W tych tematach na forum zobaczyłam wypowiedzi właściciela sklepu (podpisanego imieniem i nazwiskiem). Były to groźby w stronę klientów - właściciel sklepu groził krytykującym go ludziom, że poda ich do sądu za oczernianie na forum albo za nękanie mailami (bo ileś tam wiadomości pod rząd to spam). Ja poszłam na Policję, o czym poinformowałam sprzedającego na stronie hurtownia-perfum.pl Po 30 dniach roboczych od podania nr mojego konta na wskazany przez sprzedającego e-mail przelał mi on na konto brakujące 50 zł. Wcześniej przez całe lato obracał moimi pieniędzmi - wspólnie z policjantem uznaliśmy, że sklep zaciąga sobie takie "pożyczki" - lepsze to niż kredyt, bo nie musi płacić procentów... i niestety uchodzi mu to na sucho. Nigdy więcej nie kupię nic w tym sklepie i innym też odradzam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.