Do tej pory omijałam confashion, ponieważ kojarzyło mi się z miejscem, w którym zapłacę ciężkie pieniądze za nadętą atmosferę i niewygodne kanapy. Jednak parę dni temu wylądowałam tam trochę mimowolnie i muszę stwierdzić, że na pewno będę wracać.
Miejsce jest owszem eleganckie, ale jednocześnie w środku jest całkiem sympatycznie, a świetna obsługa sprawia, że nie czuje się sztucznego nadęcia i atmosfery "ę ą".
Absolutnie zachwycająca jest karta drinków. Już sam wybór był potwornie trudny, a i tak każdy z czterech wybranych przeze mnie okazał się świetny. Jest mnóstwo drinków nietypowych, a i te typowe są podawane z ciekawym "twistem" - np. Bloody Mary serwowana jest z chrzanem.
Mój wybór padł na:
XXX - drink z truskawkami, który dzięki dodatkowi octu balsamicznego jest smaczny i odświeżający;
Strawberry cheesecake - naprawdę smakuje jak ciacho, dlatego jest znośny tylko w niewielkich ilościach i to jako deser;
Tokio Icetea - wariacja na temat Long Island Ice Tea, dosyć mocny i baaardzo smaczny.
Passion Chilli & Cucumber Collins - drink, jak sama nazwa wskazuje zawiera ogórka, dzięki czemu jest bardzo odświeżający i chilli, które pozostawia lekkie pieczenie na języku, bardzo zaskakujący i bardzo dobry.
Towarzyszący mi koledzy zamówili zestaw Fruit Shots - są dosyć delikatne, zdecydowanie bardziej polecam je paniom.
Na pewno wrócę do tego miejsca, żeby dalej eksplorować kartę drinków.
Ceny - standardowe warszawskie, moje drinki oscylowały pomiędzy 21 a 27 zł. Podczas happy hour 2 w cenie jednego - wtedy robi się już bardzo korzystnie finansowo.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.