Miałem ostatnio przyjemność spędzić tydzień w Hotelu Sokrates Uniwersytetu Warszawskiego. Z ulicy ciężko dostrzec hotel ale po wejściu wgłąb ulicy można odczytać nazwę hotelu nad wejściem. Po wejściu, po prawej stronie znajduje się recepcja, w której była miła Pani w wieku około 30 lat. Zapisała mnie i otrzymałem klucz do mojego pokoju, który mieścił się na 2 piętrze. Na szczeście hotel wyposażony był w windę - niestety bardzo obskurną ale ważne, że nie trzeba chodzić schodami. Pokój był ładny i nowo - urządzony. W łazience był prysznic. Otrzymałem 2 ręczniki i mydło. W pokoju była lodówka. Temperatura w pokoju idealna. Na wyposażeniu był również telewizor z kilkoma kanałami i z pilotem, który nie działał. Rano otrzymałem od miłej Pani śniadanie, które było bardzo smakowite i w dużej ilości. Kawy i herbaty było do oporu. Dobrze wspominam pobyt w tym hotelu.
Miałem ostatnio przyjemność spędzić tydzień w Hotelu Sokrates Uniwersytetu Warszawskiego. Z ulicy ciężko dostrzec hotel ale po wejściu wgłąb ulicy można odczytać nazwę hotelu nad wejściem. Po wejściu, po prawej stronie znajduje się recepcja, w której była miła Pani w wieku około 30 lat. Zapisała mnie i otrzymałem klucz do mojego pokoju, który mieścił się na 2 piętrze. Na szczeście hotel wyposażony był w windę - niestety bardzo obskurną ale ważne, że nie trzeba chodzić schodami. Pokój był ładny i nowo - urządzony. W łazience był prysznic. Otrzymałem 2 ręczniki i mydło. W pokoju była lodówka. Temperatura w pokoju idealna. Na wyposażeniu był również telewizor z kilkoma kanałami i z pilotem, który nie działał. Rano otrzymałem od miłej Pani śniadanie, które było bardzo smakowite i w dużej ilości. Kawy i herbaty było do oporu. Dobrze wspominam pobyt w tym hotelu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.