RESTAURACJA "ANTIKA"
W środę zrobiłam rezerwację na sobotę, gdyż w poprzednią sobotę nie przyjęto rezerwacji z uwagi na brak miejsc. Weszliśmy do restauracji (w ogródku wszystkie stoły były zajęte).
W środku nikt do nas nie podszedł, więc zajęliśmy jeden z wielu pustych stolików w sali. Na wszystkich stolikach były karteczki z napisem "rezerwacja", ale przez długi czas pobytu w restauracji cały czas pozostawały one wolne z jednym wyjątkiem. Czekaliśmy ok. pół godziny, jednak żadna z krzątających się kelnerek nie podeszła. Wzięliśmy więc leżące w pobliżu menu.
Nadal nikt nie podchodzi. Zawołaliśmy w końcu kelnerkę, która rzuciła przez ramię - zaraz do państwa podejdę. Minęła znowu długa chwila. W końcu kelnerka podeszła, przyjęła zamówienie. Kolejne ponad pół godziny czekaliśmy na podanie dań. Po ich skonsumowaniu zdecydowaliśmy się jeszcze na kawę i deser. Zapytaliśmy, czy możemy przenieść się na dwór, gdyż zwolniły się tam stoliki. Zamówiliśmy kawę i zapytaliśmy co się kryje pod nazwą deser "Antika". Kelnerka odpowiedziała, że nie ma już tego deseru, jest w zamian inny, ale.... zapomniała jaki. Poprosiliśmy, aby sprawdziła i przenieślimy się na zewnątrz. I znowu długie oczekiwanie. Ani kawy, ani odpowiedzi jaki to deser, ani kelnerki. Po ok. 15 minutach podeszła inna kelnerka z menu. Poinformowaliśmy ją, że mamy już zamówioną kawę u innej kelnerki i czekamy na informację o deserze. Obiecała sprawdzić, co się dzieje z zamówieniem. Powróciła z informacją, że kawa nie była zamówiona, a inny deser to tiramisu. Zamówiliśmy kawę i tiramisu, prosząć, aby kelnerka nie zniknęła tak jak tamta, gdyż spędziliśmy tu już długi czas i chcielibyśmy zakończyć konsumpcję. Kawę przyniosła w miarę niedługo, z informacją, że.... tiramisu pozostało ostatnie. Poprosiliśmy więc tylko o kawę, marząc o tym, aby jak najszybciej opuścić to urocze miejsce.
Ciekawe zjawisko, że przy powszechnym narzekaniu Polaków, że interesy źle idą, właściciele takich przybytków pozwalają sobie na kompletne lekceważenie klientów.
Nadmieniam, że restauracja "Antika" pretenduje do restauracji z wyższego poziomu, gdyż ceny dań głównych oscylują od 20 do 40-kilku złotych, sałatek od 20 złotych i deserów od 11 zł.
RESTAURACJA "ANTIKA"
W środę zrobiłam rezerwację na sobotę, gdyż w poprzednią sobotę nie przyjęto rezerwacji z uwagi na brak miejsc. Weszliśmy do restauracji (w ogródku wszystkie stoły były zajęte).
W środku nikt do nas nie podszedł, więc zajęliśmy jeden z wielu pustych stolików w sali. Na wszystkich stolikach były karteczki z napisem "rezerwacja", ale przez długi czas pobytu w restauracji cały czas pozostawały one wolne z jednym wyjątkiem. Czekaliśmy ok. pół godziny, jednak żadna z krzątających się kelnerek nie podeszła. Wzięliśmy więc leżące w pobliżu menu.
Nadal nikt nie podchodzi. Zawołaliśmy w końcu kelnerkę, która rzuciła przez ramię - zaraz do państwa podejdę. Minęła znowu długa chwila. W końcu kelnerka podeszła, przyjęła zamówienie. Kolejne ponad pół godziny czekaliśmy na podanie dań. Po ich skonsumowaniu zdecydowaliśmy się jeszcze na kawę i deser. Zapytaliśmy, czy możemy przenieść się na dwór, gdyż zwolniły się tam stoliki. Zamówiliśmy kawę i zapytaliśmy co się kryje pod nazwą deser "Antika". Kelnerka odpowiedziała, że nie ma już tego deseru, jest w zamian inny, ale.... zapomniała jaki. Poprosiliśmy, aby sprawdziła i przenieślimy się na zewnątrz. I znowu długie oczekiwanie. Ani kawy, ani odpowiedzi jaki to deser, ani kelnerki. Po ok. 15 minutach podeszła inna kelnerka z menu. Poinformowaliśmy ją, że mamy już zamówioną kawę u innej kelnerki i czekamy na informację o deserze. Obiecała sprawdzić, co się dzieje z zamówieniem. Powróciła z informacją, że kawa nie była zamówiona, a inny deser to tiramisu. Zamówiliśmy kawę i tiramisu, prosząć, aby kelnerka nie zniknęła tak jak tamta, gdyż spędziliśmy tu już długi czas i chcielibyśmy zakończyć konsumpcję. Kawę przyniosła w miarę niedługo, z informacją, że.... tiramisu pozostało ostatnie. Poprosiliśmy więc tylko o kawę, marząc o tym, aby jak najszybciej opuścić to urocze miejsce.
Ciekawe zjawisko, że przy powszechnym narzekaniu Polaków, że interesy źle idą, właściciele takich przybytków pozwalają sobie na kompletne lekceważenie klientów.
Nadmieniam, że restauracja "Antika" pretenduje do restauracji z wyższego poziomu, gdyż ceny dań głównych oscylują od 20 do 40-kilku złotych, sałatek od 20 złotych i deserów od 11 zł.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.