Konfekcja

(4.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Szukając dalej koszul...
Szukając dalej koszul dla męża trafiliśmy do sklepu Konfekcja. W progu powitała nas uśmiechnięta pani. Zapytała od razu czego potrzebujemy. Odpowiedziałam, że szukamy koszuli z krótkim rękawem dla męża. Sprzedawczyni od razu zwróciła się do meża z zapytaniem o rozmiar i o kolory, które mu najbardziej odpowiadają. Po wybraniu kilku, mąż udał się do szatni. Zanim to jednak zrobił zapytał sprzedawczyni czy w tym sklepie też panuje zasada, że jak guziko dpadnie od koszuli to trzeba koszulę kupić. Pani się zdziwiła strasznie i zapytała: Pan żartuje czy pyta poważnie? Maż odpowiedział, że jak najbardziej poważnie. Sprzedawczyni się uśmiechnęła i powiedziała, że w sklepie nie ma takiej zasady. Mąż wybrał dla siebie dwie koszule. Pani ładnie zapakowała je i udzieliła jeszcze nam rabatu za przedziwne pytanie dotyczące guzików. Pożegnała się z nami i zaprosiła ponownie.

Iskierka_1

28.06.2010

Placówka

Szczecinek, Boh. Warszawy

Nie zgadzam się (16)

Konfekcja

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Konfekcja?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Szukając dalej koszul...
Szukając dalej koszul dla męża trafiliśmy do sklepu Konfekcja. W progu powitała nas uśmiechnięta pani. Zapytała od razu czego potrzebujemy. Odpowiedziałam, że szukamy koszuli z krótkim rękawem dla męża. Sprzedawczyni od razu zwróciła się do meża z zapytaniem o rozmiar i o kolory, które mu najbardziej odpowiadają. Po wybraniu kilku, mąż udał się do szatni. Zanim to jednak zrobił zapytał sprzedawczyni czy w tym sklepie też panuje zasada, że jak guziko dpadnie od koszuli to trzeba koszulę kupić. Pani się zdziwiła strasznie i zapytała: Pan żartuje czy pyta poważnie? Maż odpowiedział, że jak najbardziej poważnie. Sprzedawczyni się uśmiechnęła i powiedziała, że w sklepie nie ma takiej zasady. Mąż wybrał dla siebie dwie koszule. Pani ładnie zapakowała je i udzieliła jeszcze nam rabatu za przedziwne pytanie dotyczące guzików. Pożegnała się z nami i zaprosiła ponownie.