Czas opisać zmiany, jakie nastąpiły, od kiedy zmienił się właściciel mojego bloku mieszkalnego. Mój blok jest swego rodzaju rodzynkiem, bo wszystkie wokół należą do innej spółdzielni. Wszystkie bloki wokół są systematycznie ocieplane, tynkowane i malowane. U mnie nie dzieje się nic. Podczas gdy mieszkańcy innych bloków już dawno mogli wykupić mieszkania, u mnie dopiero przyszły pierwsze dokumenty rozpoczynające całą procedurę wykupu. Inna sprawa, że gdyby nastało to w takim samym czasie, mieszkanie można było wykupić za złotówkę. Teraz zwłoka będzie kosztować kilkanaście tysięcy. Przy innych blokach trawnik jest wykoszony, podczas gdy u mnie, trwa sięga już jeden metr wysokości. Dziś ktoś próbował coś kosić, ale koszenie takiej trawy ręczna podkoszarką, to jak walka z wiatrakami. Za te wszystkie patologie, ocena może być tylko jedna.