Przechodziłam przez pasaż w CH Czyżyny. Zauważyłam, że pojawił się tam nowy punkt z preparatami ziołowymi. Zatrzymałam się przy sklepiku. Obsługiwała go dosyć znająca się na sprzedawanych tam preparatach dziewczyna. Miała do degustacji bardzo ciekawy syrop na gardło, oparty na miodzie. Omówiła mi jeszcze kilka innych preparatów. Podała czym się między sobą różnią, jakie są składniki lecznicze. Powiedziała mi również o innych preparatach sprzedawanych w sklepiku, na podstawie jakich receptur je wyprodukowano (ojca Klimuszki, ojca Grzegorza, franciszkanów), gdzie rosły zioła użyte do preparatów. Na koniec zabrałam sobie ze sklepiku gazetkę z opisem różnych preparatów i reklamówkami ziół ojca Klimuszki i Grzegorza. Punkt był nieźle zaopatrzony, sprzedawczyni kompetentna.
Przechodziłam przez pasaż w CH Czyżyny. Zauważyłam, że pojawił się tam nowy punkt z preparatami ziołowymi. Zatrzymałam się przy sklepiku. Obsługiwała go dosyć znająca się na sprzedawanych tam preparatach dziewczyna. Miała do degustacji bardzo ciekawy syrop na gardło, oparty na miodzie. Omówiła mi jeszcze kilka innych preparatów. Podała czym się między sobą różnią, jakie są składniki lecznicze. Powiedziała mi również o innych preparatach sprzedawanych w sklepiku, na podstawie jakich receptur je wyprodukowano (ojca Klimuszki, ojca Grzegorza, franciszkanów), gdzie rosły zioła użyte do preparatów. Na koniec zabrałam sobie ze sklepiku gazetkę z opisem różnych preparatów i reklamówkami ziół ojca Klimuszki i Grzegorza. Punkt był nieźle zaopatrzony, sprzedawczyni kompetentna.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.