Ostatnio w Warszawie przeistoczeniu uległa restauracja Wellington i obecnie możemy ja odwiedzać pod szyldem "Piwnica 64". "Nowy właściciel - nowa jakość" chciało by się powiedzieć, ale niestety, ktoś nie odrobił zadania domowego. Ogólnie wygląd się zmienił zamiast tandetnych róż na ścianach teraz fototapety i to chyba lepiej wygląda. Niestety na każdej ścianie telewizor który rozprasza konsumenta i nie pozwala się skupić na znajomych i jedzeniu. Pani, która mnie obsługiwała nie znała karty. Na dania czekaliśmy dość długo. To co najbardziej wpłynęło na mój negatywny osąd tej restauracji to fakt, iż jedzenie wyszło nie po kolei i nie dla wszystkich przy stole. Niektórzy musieli czekać aż inni zjedzą i dopiero otrzymali jedzenie. No i na koniec gdyby jedzenie było wybitne to pewnie nie był bym tak krytyczny, ale niestety jedzenie było przeciętne, a warzywa z wody za słone. Ogólnie jaszcze dużo musi się zmienić a i tak nie wiem czy wrócę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.