Po perypetiach w poprzednim warsztacie, który mając wymienić zbiornik gazu nie potrafił wypuścić samochodu sprawnego, przez przypadek zatrzymałem się w małej miejscowości pod Gdańskiem. Warsztat na uboczu. Pusto. Trochę obaw.
Umówiłem się na następny dzień, bo usprawnienie papractwa poprzedniego warsztatu miało trwać kilka godzin. Gdy przyjechałem po odbiór okazało się, że naprawa jest wykonana, usunięto trundą do zlokalizowania i zdiagnozowania awarię polegającą na zatkaniu przewodu zasilającego między zbiornikiem a reduktorem. Stało się to zapewne w trakcie nieszczęśliwej próby naprawy instalacji w innym warsztacie w Gdańsku. Za naprawę zapłaciłem nieco ponad połowę tego, co oferował sprawca zamieszania i 25% taniej niż w innym warsztacie, gdzie dopytywałem o naprawę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.