Glorioza

(5.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Smutny dzień bo...
Smutny dzień bo byłam na pogrzebie. Oczywiści najpierw wybrałam sie do kwiaciarni po wiązankę. Weszłam do sklepu i od progu przywitala mnie uśmiechnięta sprzedawczyni. Zapytała czego potrzebuję. Powiedziałam, że chcę kupić wiązankę na pogrzeb. Sprzedawczyni zadała mi kilka dodatkowych pytań, z jakich kwiatów bym chciała wiązankę, do jakiej kwoty i dla kogo ma być przeznaczona: meżczyzna czy kobieta. Zapytałam czy mogę wiązanke odebrać za pół godziny bo chciałabym jeszcze zrobić zakupy. Sprzedawczyni powiedziała, że bez problemu. Po półgodzinie wróciłam. Wiązanka była gotowa. Ponieważ miałam w ręku pudełko ze szkłem, a na ladzie leżały kwiaty do nastepnej wiązanki, sprzedawczyni zawołała uczennicę i powiedziała jej by przytrzymała wiązanke do czasu kiedy schowam po zapłacie portfel do torebki. Podziękowałam jej za to. Na koniec powiedziała do widzenia i zaprosiła ponownie. To były bardzo miłe zakupy mimo, że okazja do nich była smutna.

Iskierka_1

07.05.2010

Placówka

Szczecinek, 9 Maja 17

Nie zgadzam się (22)

Glorioza

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Glorioza?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Smutny dzień bo...
Smutny dzień bo byłam na pogrzebie. Oczywiści najpierw wybrałam sie do kwiaciarni po wiązankę. Weszłam do sklepu i od progu przywitala mnie uśmiechnięta sprzedawczyni. Zapytała czego potrzebuję. Powiedziałam, że chcę kupić wiązankę na pogrzeb. Sprzedawczyni zadała mi kilka dodatkowych pytań, z jakich kwiatów bym chciała wiązankę, do jakiej kwoty i dla kogo ma być przeznaczona: meżczyzna czy kobieta. Zapytałam czy mogę wiązanke odebrać za pół godziny bo chciałabym jeszcze zrobić zakupy. Sprzedawczyni powiedziała, że bez problemu. Po półgodzinie wróciłam. Wiązanka była gotowa. Ponieważ miałam w ręku pudełko ze szkłem, a na ladzie leżały kwiaty do nastepnej wiązanki, sprzedawczyni zawołała uczennicę i powiedziała jej by przytrzymała wiązanke do czasu kiedy schowam po zapłacie portfel do torebki. Podziękowałam jej za to. Na koniec powiedziała do widzenia i zaprosiła ponownie. To były bardzo miłe zakupy mimo, że okazja do nich była smutna.