Spacerując ulicą Piotrkowską postanowiliśmy z chłopakiem wstąpić do jakiejś restauracji i zjeść coś nie "fast foodowego". Wybór padł na La Stradę - włoską knajpkę oferującą pizzę, ale też przeróżne makarony. Wybór jest naprawdę ogromny, nie wiedzieliśmy wręcz na co się zdecydować. Każdy klient może wybrać sobie rodzaj makaronu (spaghetti, penne, świderki itp. także w wersji pełnoziarnistej). Makaron ponoć wyrabiany jest na miejscu i trzeba przyznać, że znacznie różni się od makaronu tego z torebki. Po wejściu do lokalu menu otrzymaliśmy dość szybko. Po złożeniu zamówienia kelnerka przyniosła nam sztućce oraz przystawki (plaster bakłażana zanurzony w oliwie z pieczywem, czosnkiem i papryczką chili). Makaron można zamówić w wersji midi i maxi, chociaż midi to naprawdę duża porcja. Na zamówienie czekaliśmy trochę za długo (20-25min), przy czym mój makaron po bokach był lekko chłodny. Chłopak był średnio zadowolony z makaronu z kurczakiem i grzybami, do tego miał wątpliwości, czy grzyby rzeczywiście były świeże. Podobno restauracja może poszczycić się pizzami, które smakują wyśmienicie. Nie było mi jeszcze dane ich spróbować. "La Strada" oferuje także zupy, włoskie desery i przeróżne napoje. Wystrój wnętrza jest bardzo przeciętny. Na każdym stole znajdują się świeże zioła i oliwa z oliwek. Lokal jest czysty włącznie z łazienką. Niestety nie mogliśmy doczekać się na kelnerkę z rachunkiem, dlatego podeszliśmy do niej sami. Główny plus dla restauracji za "domowy" makaron, reszta pozostawia wiele do życzenia.

Brak parkingu przed wejsciem, bałagan, brak zainteresowania klientem. Dania na wynos są często dowozone zimne. Za danie, które tego dnia zamówiłem wystawiono paragon z godzina 13, chociaż zamawiałem o godzinie 13.20.Chociaż przez telefon powiedziano mi, że zamówienie dotarczą za pół godziny, przywieziono mi je po 5 minutach i już zimne. Gdy zapytałem dlaczego tak jest, kazano mi zmienić restaurację i pozostawiono mnie bez odpowedzi, obsługa pozostawia wiele do życzenia