Trafiłem na Flaregain w reklamie na mediach społecznościowych i nie tylko, bo jeszcze widziałem posty, w których sporo osób wypowiadało się pozytywnie o tej firmie, pisząc także o ich uczciwości/wypłacalności.
Założyłem konto i w dość nie długim czasie skontaktował się ze mną pracownik wdrażający. Zaznajamiał mnie z platformą, jak z niej korzystać i na co zwracać uwagę. Wykonaliśmy wspólnie kilka testowych wpłat inwestycyjnych w celu zorientowania się jak to funkcjonuje.
Następnie został mi przydzielony analityk, który będzie wspomagał mnie w inwestowaniu. Miałem z nim stały kontakt, głównie to były połączenia lub wiadomości na whatsapp. Wskazywał mi pozycje, w które warto zainwestować, mówił że są to pewne zyski. Otrzymywałem sygnały, wskazówki jak inwestować. Przesyłał mi również filmiki na youtube, z wypowiedziami ludzi, którzy inwestują i się bogacą. Pojawiały się też takie, gdzie brali kredyty, żeby móc inwestować, ale później się im to zwracało.
Wszystkie te rzeczy zapewniały mnie, że zysk będzie, łącznie ze słowami analityka. Inwestowałem z nim, kierował mną. Wskazywał pozycje i mówił jakie kwoty wprowadzać w obrót. Na platformie były widoczne korzyści, był zysk.
Na początku wypłaciłem raz 20euro, a za drugim razem 350euro. Oba przelewy do mnie dotarły. To sprawiło, że nie bałem się zainwestować więcej. Pozwoliłem sobie na większe wpłaty. Tak tez radził broker, żeby uzyskać większe zyski, musiałem więcej zainwestować.
Przez dłuższy czas inwestowałem, ale chciałem wypłacić środki z platformy w pewnym momencie. Ponieważ zwyczajnie kończyły mi się oszczędności. Dokonałem wypłaty, została zatwierdzona, ale następnego dnia zamiast otrzymać przelew to dostałem maila od banku szwajcarskiego, że został zatrzymany. Musiałem opłacić podatek w wysokości 19%, żeby mi to wysłali, bo było podejrzenie prania pieniędzy.
Opłaciłem ten podatek ale coś przelew nie mógł do mnie dotrzeć i wrócił na platformę. Wtedy żeby już nie został zatrzymany broker stwierdził, że najlepiej będzie wykupić wirtualną skrytkę i tam przelać środki. Zrobiliśmy tak, ale nie przyniosło to skutków, znowu coś je zatrzymało.
Nie miałem na to pieniędzy, i nie chciałem już więcej płacić, żeby cokolwiek wypłacić. A makler zaczął mnie namawiać na kredyt. Powiedziałem, że go nie wezmę to zaczęły się rozmowy typu że jak nie załatwię pieniędzy to wszystko stracę i muszę wpłacić. Powiedział również że kredyt to na następny dzień już dostane i jak zapłacę to zaraz to zwrócę bo otrzymam wypłatę środków.
To wszystko było kłamstwem, drogą do celu, który miał im dostarczy tylko pieniądze ode mnie. Sami nie wypłacili mi tego, platforma tego nie robi. Jedynie niskie kwoty wypłacają. Nie przesyłają całości.
Szukałem innych poszkodowanych, osób w podobnej sytuacji co moja. Były inne osoby, z tym samym problem. Znalazłem też różne opinie o Flaregain i były też osoby, które miały ten sam problem ale go rozwiązały. Wskazywali kilka kancelarii, podawali ich numery.
Obdzwoniłem z połowę, mówiąc o swojej sytuacji, co mnie spotkało. Szukałem pomocy i może rady. Jednak połowa tych osób nie zdawała się jakkolwiek przejąć tym. Niektórzy już od razu chcieli żebym podpisał z nimi umowę i przelał im pieniądze.
Najbardziej pomocna i moim zdaniem nie dążąca tylko do wyciągnięcia ode mnie pieniędzy za umowę była kancelaria z Gdańska. Rozmawiałem z nimi, pytali o każdy aspekt. Już w trakcie pierwszej rozmowy pokierowali mnie co mogę zrobić i pomogli się zabezpieczyć. Nic mi nie obiecywali, wyjaśnili sytuację i dopóki nie sprawdzili wszystkiego nie podjęli ze mną współpracy.
Od jej rozpoczęcia minęło już kilka miesięcy i właśnie otrzymałem przelew na pierwsza ratę od firmy inwestycyjnej. Na dalsze przelewy muszę poczekać, ale widzę, że dobrze zrobiłem idąc drogą sądową. Dlatego też mogę polecić kancelarię, która mnie reprezentuje i prowadzi to postępowanie. To jest ich numer: 503/; 122/; 208
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.