Jakiś czas temu w starych budynkach dworca Warszawa Powiśle została otarta klubokawiarnia „Powiśle” przez fundację „Więcej Sztuki”. Pomysł godny pochwały. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie kilka drobnych mankamentów i większych uchybień… Nie jest rzeczą jakoś szczególnie tajną, że „Powiśle” w żaden sposób nie ogarnia tłumu ludzi, który się przewala przez tę knajpę. Granice między strefą użyteczności publicznej, a obszarem klubu są całkiem płynne, a raczej wcale ich nie ma. Powinien być jakiś wyznaczony ogródek… a tu po prostu serwuje się drinki i dosłownie olewa, co ludzie dalej poczynają. Ubawiony tłumek rozlewa się po prostu po terytorium trotuaru.. uniemożliwiając tym czasem normalne korzystanie z chodnika czy pobliskiego przystanku autobusowego. Zdarzyło mi się wpaść tam ostatnio jakoś przypadkiem i doszłam do wniosku, że barmani mają w zwyczaju wybierać sobie gości, których raczą zaszczycić swoją obsługą. To oburzające, że po wielokrotnych próbach zwrócenia uwagi barmana nie zostałyśmy obsłużone… No cóż widocznie nie pasuję do ich target… Jakoś nie zauważyłam tam, ani więcej sztuki, ani za grosz kultury...
Jakiś czas temu w starych budynkach dworca Warszawa Powiśle została otarta klubokawiarnia „Powiśle” przez fundację „Więcej Sztuki”. Pomysł godny pochwały. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie kilka drobnych mankamentów i większych uchybień… Nie jest rzeczą jakoś szczególnie tajną, że „Powiśle” w żaden sposób nie ogarnia tłumu ludzi, który się przewala przez tę knajpę. Granice między strefą użyteczności publicznej, a obszarem klubu są całkiem płynne, a raczej wcale ich nie ma. Powinien być jakiś wyznaczony ogródek… a tu po prostu serwuje się drinki i dosłownie olewa, co ludzie dalej poczynają. Ubawiony tłumek rozlewa się po prostu po terytorium trotuaru.. uniemożliwiając tym czasem normalne korzystanie z chodnika czy pobliskiego przystanku autobusowego. Zdarzyło mi się wpaść tam ostatnio jakoś przypadkiem i doszłam do wniosku, że barmani mają w zwyczaju wybierać sobie gości, których raczą zaszczycić swoją obsługą. To oburzające, że po wielokrotnych próbach zwrócenia uwagi barmana nie zostałyśmy obsłużone… No cóż widocznie nie pasuję do ich target… Jakoś nie zauważyłam tam, ani więcej sztuki, ani za grosz kultury...
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.