Po prawdzie szłam do piekarni Gromulski ale w tym samym budynku na parterze przeznaczonym na handel i usługi i dość osobliwym rozkładzie i systemie wejść pod nazwą Galeria Wiatraczna idąc ulicą Molądzką najpierw mijam lokal pod szyldem piekarni Oskroba. Postanawiam zmienić plany i jednak tu wejść na piekarnicze zakupy. Jak większość sklepów pod tym szyldem tak i ta jest prowadzona na zasadzie franczyzy ,o czym mogą świadczyć dane właściciela na paragonie (Nuna. Zorganizowano tu dwa stoiska. Jedno właśnie z pieczywem i ciastem, drugie nieco wysunięte na przód przy wejściu od wewnętrznego holu vis-à-vis apteki z ofertą garmażerki jak głosi tablica domowej i naturalnej oraz kawiarni . Jest kilka stolików i jeden we wnęce na cztery osoby z kanapą, do bardziej zacisznej konsumci. Garmażerka jest wyeksponowana w plastikowych, mało eleganckich pojemnikach w których jest dostarczana do punktu , opisana nazwą i ceną. Sałatki, naleśniki, pierogi ,byliny…. Nie wszystko wygląda apetycznie i świeżo. Ale sałatka bawarska przekonuje mnie swoim wyglądem. To miejsce obsługuje jedna pani. Dość mało energiczna i zorganizowana przez co obsługa jest dość powolna a czas oczekiwania dłuższy niż można by się spodziewać. Możemy zjeść na miejscu . Na ścianie menu i zachęta do skosztowania ciepłego barszczu i herbatki z cytryną. Klient przede mną skusił się na pierogi i owy barszczyk który pani bardzo profesjonalnie podała zimny mrucząc że trzeba włączyć stojący na barze termos bo ona bardziej się sprawdza niż podgrzewanie zapewne w kuchence mikrofalowej . Mimo nie wielkiej powieszeni miejsce ma ciepły wystrój i może nas przemarzniętych ludków ogrzać dosłownie i w przenośni. Ma swoje nie dociągnięcia jak jednoosobowa obsługa która tu zdaje się nie wystarczająca, nie uprzątnięte stoliki jeden zakruszony drugi ten we wnęce z stojącą zastawą po poprzednich gościach ale i tak może być fają alternatywą dla barów i restauracji. Możemy zjeść coś bardziej treściwego bądź zdecydować się na deserek z kawą (Caffe Vergnano od 1882 roku ). Taką możliwość daje nam właśnie piekarnia i owe drugie stoisko. Fajna kompozycja biznesowa. Ceny umiarkowane. Jakość asortymentu Celestynowa ok., w porządku. Garmażerki do zaakceptowania w wyborze nie za wielkim ale takim by każdy mógł wybrać coś dla siebie. Dostaję paragon, bez proszenie się o dowód zakupu. Może to efekt prowadzonej przez fiskus akcji a może tak jest na co dzień z literą prawa. A zakupy zostają mi spakowane do foliówki firmowej choć przy pieczywie jest kartka że one są płatne .10 gr. to nie wiele. Spinając temat jeśli ktoś zawita na warszawską Pragę to przy okazji może tu zajrzeć. Satysfakcja może nie w pełni gwarantowana acz raczej nie będziemy rozczarowani totalnie. Przysiądziemy sobie, chwilkę odpoczniemy, porozmawiamy gdy nie zawitamy tu sami a z rodziną czy ze znajomymi będziemy.

Cukiernia Oskroba przy sosnowej to nie jest dobra cukiernia . Obsługa klienta w tym centrum jest nie miła . Pracownice są opryskliwe i nie miłe dla klientów.. Oferta tej cukierni to stare ciasta i ciastka po drogiej cenie . Jest to najdroższa cukiernia w Otwocku . Nikomu nie polecam tej cukierni .

Obsługa cukierni sosnowa jest bardzo miła . Można tam kupić ciasta i ciastka w bardzo atrakcyjnych cenach . Organizacja obsługi rano jest sprawna bo nie ma kolejek , po południu kiedy są tam kolejki na obsłużenie trzeba czekać dużo czasu . Estetyka lokalu jest średnia , ale pracownicy starają się żeby w sklepie było czysto i był porządek .

Cukiernie Oskroba to bardzo dobra cukiernia . Można w niej kupić : Pieczywo , Ciasta i Ciastka po bardzo atrakcyjnych cenach . Jeśli chodzi o obsługę klienta to wszystko odbywa się w miłej atmosferze . Organizacja obsługi jest dobra . Pracownice sprawnie obsługują klientów . W samej cukierni też jest czysto i estetycznie .

Weszłam do sklepu po trzy kajzerki z makiem. Stanęłam w kolejce i kiedy podeszłam do lady właśnie o takie proszę, dostaje trzy zwykłe kajzerki, więc pytam czy to są kajzerki z makiem? Na co ekspedientka pyta się czy maja być mini, odpowiadam, że nie , że trzy z makiem nie mini. Podała mi w końcu te kajzerki o które prosiłam i przy wydawaniu reszty tak rzuciła pieniądze, że musiałam je z połowy lady zbierać.

Jest to moja codzienna "śniadaniowa" piekarnia! Codziennie kupuję tam bułki na śniadanie, które zawszę są cieplutkie i wyjęte prosto z pieca. Panie i panowie z obsługi zawsze jak mnie widzą witają mnie z daleka. Informują mnie też o nowościach i promocjach. Obsługa doskonale wie z czego jaki chleb jest zrobiony. Mają także wiedzę na temat tego, jak co powinno być pieczone i dlaczego i kiedy będzie. Bardzo mi się spodobało, że zmienili czas pieczenia bułeczek półfrancuskich z porzeczką z 9 na 8, tak żebym mogła kupić je przed pracą!

Idąc tam wiem, że zawsze dostane świeże pieczywo. Tym razem również się nie zawiodłam. Tylko ekspedientka była nie miła i obsłużyła mnie z wielką łaską. Kiedy po wydaniu reszty, poprosiłam jeszcze o dwie kajzerki to miałam wrażenie jakby chciała mnie nimi rzucić. Na najwyższej półce tuż za nią pieczywo było nie poukładane i leżało w nieładzie.