Będąc w Świebodzicach postanowiliśmy zjeść obiad i tak trafiliśmy do restauracji Korona Śląska. Wystrój wnętrza utrzymany jest w stylu lekko rustykalnym, lekko myśliwskim, a trochę jak w starym salonie. Taki miszmasz, ale całkiem się to broni, choć można było by wszystko wygładzić. Fatalny jest dobór muzyki, z głośnika bardzo donośnie jest odtwarzana dziwna mieszanka muzyki tanecznej, która całkowicie zagłusza rozmowy i bardziej pasuje do klubu niż do restauracji. Ogólnie obiad był smaczny i całkiem syty. Jeśli chodzi o obsługę to pani była dość mało zaangażowana, choć zapytana o to czy dorsz z karty jest mrożony bez zająknięcia przyznała, że ryba pochodzi z zamrażarki. Więc plus za szczerość i minus za całkowicie obojętną postawę. Jeśli chodzi o ceny, to muszę powiedzieć, że jest dość drogo, zdecydowanie ceny nie są dopasowane do miejsca położenia, jednak jakoś to wszystko przędzie. Wnioskując z długości karty zakładam, że wiele dań przygotowywanych jest z mrożonych składników, a za (domniemane) mrożonki każą w tej restauracji drogo płacić. Nie polecam.