Mały sklepik zoologiczny równocześnie będący salonem urody psiej, choć telefonicznie umówiłam mojego kotka na kąpiel i pozostałe zabiegi kosmetyczne. zostałam poinformowana, że muszę uczestniczyć w tych zabiegach trzymając mojego zwierza, bo sama Pani nie da rady. I byłam tam. No ale na szczęście, że byłam. Bo to pierwszy i ostatni raz. Mój 12 letni kotek został poddany zabiegowi trymowania( usuwanie podsierści miękkiej) ale w taki sposób, że równocześnie z sierścią właściwą w niektórych miejscach. Zielonego pojęcia kobieta nie ma o tych sprawach. Fakt 50 zł to tanio ale efekt straszny. Żal mi tego mojego kochanego staruszka, że teraz tak wygląda. Następnym razem pojadę tam gdzie zawsze za 100 zł mój kot nadaje się na wystawę a po wizycie w tym "salonie" niestety sam boi się spojrzeć w lustro a mi się chce płakać jak go widzę. Odradzam wszystkim
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.