Kiedyś bardzo lubiłam to miejsce i często wpadałam na dobrą kawę i deser czy sałatę. Jednak z upływem lat urok Pędzącego Królika słabnie systematycznie. Wystrój nadal jak z "Alicji w krainie czarów", jednak jakby lekko przykurzony i przydałoby mu się odświezenie. Ciasta nadal niezłe, szczególnie cytrynowa tarta z bezą i jabłka w cieście, ale ceny poszły w górę, a jakość potraw pogorszyła się. Szczytem wszystkiego jest doliczanie sobie do każdego rachunku 10% serwisu - gdyby klient chciał zostawic napiwek, na pewno by to zrobił, jednak wymuszanie go na nim jest w złym guście.Obsługa jest niezbyt sympatyczna, często ignoruje klienta, zajęta własnymi sprawami - nie musi się starać, skoro napiwek i tak zostanie wyegzekwowany. W lokalu najczęsciej przebywają biznesmeni negocjujący kolejne kontrakty, atmosfera nie sprzyja wiec miłym posiadówkom przy kawie i ciastku.
Kiedyś bardzo lubiłam to miejsce i często wpadałam na dobrą kawę i deser czy sałatę. Jednak z upływem lat urok Pędzącego Królika słabnie systematycznie. Wystrój nadal jak z "Alicji w krainie czarów", jednak jakby lekko przykurzony i przydałoby mu się odświezenie. Ciasta nadal niezłe, szczególnie cytrynowa tarta z bezą i jabłka w cieście, ale ceny poszły w górę, a jakość potraw pogorszyła się. Szczytem wszystkiego jest doliczanie sobie do każdego rachunku 10% serwisu - gdyby klient chciał zostawic napiwek, na pewno by to zrobił, jednak wymuszanie go na nim jest w złym guście.Obsługa jest niezbyt sympatyczna, często ignoruje klienta, zajęta własnymi sprawami - nie musi się starać, skoro napiwek i tak zostanie wyegzekwowany. W lokalu najczęsciej przebywają biznesmeni negocjujący kolejne kontrakty, atmosfera nie sprzyja wiec miłym posiadówkom przy kawie i ciastku.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.